Jeśli ktoś szuka komfortowego i pakownego samochodu ze żwawym, a zarazem oszczędnym silnikiem i nowoczesnym wyposażeniem, pewnie w pierwszej kolejności zainteresuje się najświeższą propozycją w klasie średniej: Insignią Sports Tourer. Nowe kombi Opla ma aż 5 m długości i równie wielkie ambicje, żeby podkradać klientów nawet markom premium. Twórcy obdarzyli je aż 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów i luksusowymi opcjami, jak ledowe reflektory matrycowe czy ekran head-up z projekcją na szybie czołowej.
Kuszące, ale warto wiedzieć, że nawet rywale z logo popularnych marek mają swoje asy w rękawie. Na przykład w Renault Talismanie Grandtourze można zamówić układ 4 skrętnych kół, z kolei Volkswagen Passat Variant przyćmiewa cały segment rozbudowanym zestawem wirtualnych zegarów oraz systemem, który w razie zasłabnięcia kierowcy samoczynnie zjedzie na prawy pas, zatrzyma auto i wezwie pomoc.
Takie dodatki występują tylko w topowych wersjach wyposażenia i zakup właśnie takiego „wypasionego” kombi będziemy dziś rozważać. Dlatego do porównania wybraliśmy Opla Insignię Sports Tourer ze 170-konnym 2.0 CDTI w wersji Elite oraz Renault Talismana Grandtoura Initiale Paris napędzanego podwójnie doładowanym 1,6-litrowym dCi o mocy 160 koni. Nie mogło zabraknąć też znanego prymusa, czyli Volkswagena Passata Varianta Highline 2.0 TDI/190 KM.
Volkswagen Passat - DSG czasem opornie działa
Najbardziej przekonujący napęd ma Passat. Siedmiobiegowe DSG ze sprzęgłami pracującymi w kąpieli olejowej zmienia przełożenia delikatnie i szybko, choć do perfekcji jeszcze brakuje. Kiedy chce się wymusić redukcję biegu, trzeba głęboko wcisnąć gaz, 1/3 skoku pedału idzie „w próżnię”, nim skrzynia odpowiednio zareaguje i zmusi silnik do nabrania obrotów. TDI pracuje oszczędnie (potrzebowało tylko 6 l/100 km na trasie pomiarowej), cicho i bez wibracji odczuwalnych w kabinie. Ma solidnego kopa i nie słabnie nawet powyżej 200 km/h.
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 CDTI, Renault Talisman Grandtour 1.6 dCi i Volkswagen Passat Variant 2.0 TDI - wyniki pomiarów drogowych
Volkswagen | Opel | Renault | |
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,1 s | 2,9 s | 3,4 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,2 s | 8,4 s | 9,7 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 4,3 s | 4,6 s | 5,5 s |
Elastyczność 80-120 km/h | 5,7 s | 6,0 s | 7,2 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1615/575 kg | 1650/620 kg | 1668/522 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 58/42 proc. | 60/40 proc. | 60/40 proc. |
Średnica zawracania (w lewo/w prawo) | 11,5/11,6 m | 12,2/12,1 m | 11,5/11,6 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 35,6 m | 36,7 m | 37,1 m |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące) | 35,4 m | 34,3 m | 36,3 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 59 dB (A) | 59 dB (A) | 59 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 100 km/h | 65 dB (A) | 66 dB (A) | 65 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 130 km/h | 69 dB (A) | 70 dB (A) | 69 dB (A) |
Spalanie testowe | 6,0 l/100 km | 6,2 l/100 km | 6,5 l/100 km |
Zasięg | 1100 km | 1000 km | 720 km |
Silnik dCi w Renault w takich sytuacjach wyraźnie bardziej się męczy. Brakuje mu do VW 30 koni, a na wyższych obrotach – wyraźnie werwy. Nieźle ciągnie z dołu, a potem słabnie. Przez to w pomiarach przyspieszenia i elastyczności Talisman zostaje za rywalami. Jeśli ktoś wymaga lepszej dynamiki w Renault, jest skazany na silnik benzynowy, mocniejszych diesli bowiem nie ma. W teście 1,6-litrowy motor zużył o 0,5 l/100 km więcej niż Passat, a przy ostrzejszym traktowaniu gazu różnica gwałtownie rośnie (VW: 7,7 l/100 km; Renault: 8,9 l/100 km). Przekładnia też mniej się stara, zmiany biegów nie są tak gładkie, jak u rywali. Oczywiście, da się jeździć, ale w tej klasie można po prostu wymagać więcej.
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 CDTI, Renault Talisman Grandtour 1.6 dCi i Volkswagen Passat Variant 2.0 TDI - dane katalogowe producentów
Volkswagen | Opel | Renault | |
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/16 | diesel biturbo/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu |
Zasilanie/napęd rozrządu | common rail/pasek | common rail/łańcuch | common rail/łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 1968 | 1956 | 1598 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 190/3500 | 170/3750 | 160/4000 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 400/1750 | 400/1750 | 380/1750 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 227 | 220 | 213 |
Skrzynia biegów | aut. dwusprzęgł. 7b | aut. 8b | aut. dwusprżegł. 6b |
Napęd | na przednie koła | na przednie koła | na przednie koła |
Hamulce (przód/tył) | tw/tw | tw/tw | tw/tw |
Pojemność bagażnika (l) | 650-1780 | 560-1665 | 572-1681 |
Pojemność zbiornika paliwa/AdBlue (l) | 66/13 | 62/15 | 47/brak układu SCR |
Rozmiar opon testowanego auta | 235/45 R 18 | 245/45 R 18 | 245/40 R 19 |
Emisja CO2 (g/km) | 120 | 150 | 120 |
Masa holowanej przyczepy z hamulcem/bez (kg) | 2000/750 | 1700/750 | 1850/750 |
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 CDTI, Renault Talisman Grandtour 1.6 dCi i Volkswagen Passat Variant 2.0 TDI - gwarancje/ceny
Volkswagen | Opel | Renault | |
Wersja wyposażenia | Highline | Elite | Initiale Paris |
Cena podstawowa | 159 590 zł | 144 700 zł | 155 900 zł |
Utrata wartości (po 3 latach i 90 tys. km) | 48,5 proc. | 43,7 proc. | 49,1 proc. |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata | 2 lata | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat | 12 lat | 12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub rok | co 30 tys. km lub rok | co 30 tys. km lub rok |
Cena po doposażeniu (punktowana) | 196 080 zł | 169 100 zł | 157 400 zł |
Pod względem napędu Opel denerwował nas kilkoma cechami. Jego silnik nie jest tak dobrze wyciszony, jak TDI Passata. Podczas codziennej, spokojnej jazdy w okolicach 1500 obr./min do kabiny przedziera się mało szlachetny dźwięk o irytującej frekwencji. Niezależnie od obciążenia czuć też wibracje jednostki. W trakcie ruszania, w chwili puszczenia hamulca, pojawia się nieeleganckie szarpnięcie. Skrzynia niezbyt delikatnie paruje źródło napędu z kołami, przez co trudno parkuje się „na styk”. Poza tym jednak ośmiostopniowy „hydrokinetyk” daje radę. Spalanie i osiągi Opla okazują się minimalnie gorsze niż Volkswagena. Insignia spaliła w teście 6,2 l/100 km i przyspiesza we wszystkich zakresach pomiarowych o kilka dziesiątych sekundy wolniej niż Passat. Na co dzień jest to praktycznie nieodczuwalne, ale w punktacji przez to traci.
Opel Insignia - certyfikowana ergonomia...
To jednak jeszcze nie koniec narzekań na dużego Opla. Mimo certyfikatu AGR (Niemiecki Ruch na Rzecz Zdrowych Pleców) fotelom przydałoby się lepsze trzymanie boczne, natomiast podpórka pod lewą stopę kierowcy wymusza lekkie jej przekrzywienie – też mało ergonomicznie pomyślane... Przyciski na kierownicy, zegary i panel obsługi klimatyzacji opisano małą czcionką, kierowców z dalekowidztwem może to denerwować nawet po dłuższym czasie użytkowania.
Poza tym mimo najdłuższego nadwozia Opel ma najmniejszy bagażnik w porównaniu (560-1665 l). W pakiecie ze smukłą linią karoserii dostajemy, niestety, też kiepską widoczność. Mimo adaptacyjnego zawieszenia FlexRide Insignia nie wygładza wybojów tak dobrze, jak Passat z układem DCC. Nawet gdy jedzie się umiarkowanym tempem po nierównej nawierzchni, w kabinie czuć irytujące drżenia. Dla dobra komfortu radzimy też nie wybierać dużych felg na niskoprofilowych oponach.
Passat po tych samych nawierzchniach jeździ bardziej gładko. Amortyzacja jest lepiej wyważona, auto mocniej trzyma się drogi i zwinniej się je prowadzi. Ma się wrażenie, jakby Volkswagen był bardziej lżejszy od Opla niż te 35 kg, które dzielą auta według naszych pomiarów. Fotele też znajdziemy lepsze w Volkswagenie. Jeździ on cicho, komfortowo, szybko i jest funkcjonalny.
Renault Talisman - francuski luz
Renault jest po francusku odprężone. Talisman nie zna czegoś takiego, jak stresująca twardość, jego adaptacyjne amortyzatory można ustawić bardzo miękko. Odgłosy jazdy docierają do kabiny tylko w umiarkowanym stopniu. Na krótkich pofałdowaniach nawierzchni Talisman czasem jeszcze trochę się pobuja, jednak pod obciążeniem sprężyny dochodzą do swoich granic: tam, gdzie Passat i Insignia wciąż mają rezerwy, Renault już dobija. Poza tym fotele mają miękkie boczki, nieco słabsze okazują się także hamulce.
W tej i w wielu innych kategoriach Talisman traci cenne punkty, których nie jest w stanie odrobić niską ceną. Po doposażeniu kosztuje 157 400 zł i ma na pokładzie takie luksusy, jak: elektrycznie sterowane, wentylowane skórzane fotele, nawigacja, automat parkujący i elektrycznie sterowana klapa bagażnika. Równie „wypasiony” Opel kosztuje o 11 700 zł więcej, natomiast punktowana cena Passata to aż 196 080 zł. Można liczyć na rabaty wyprzedażowe, których tu nie uwzględniliśmy (oferta obowiązuje tylko na wyprodukowane auta). Jeśli kupować najlepsze kombi w klasie – to teraz.
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 CDTI, Renault Talisman Grandtour 1.6 dCi i Volkswagen Passat Variant 2.0 TDI - punktacja
Nadwozie | Maks. pkt. | Passat | Insignia | Talisman |
Przestronność z przodu | 40 | 36 | 37 | 34 |
Przestronność z tyłu | 30 | 27 | 27 | 23 |
Pojemność bagażnika | 25 | 25 | 22 | 22 |
Ładowność | 15 | 13 | 14 | 12 |
Widoczność | 20 | 16 | 16 | 14 |
Fotele, pozycja kierowcy | 30 | 28 | 26 | 22 |
Ergonomia obsługi | 20 | 17 | 16 | 15 |
Jakość wykończenia | 20 | 18 | 16 | 15 |
Suma punktów | 200 | 180 | 173 | 157 |
Napęd i zawieszenie | Maks. pkt. | Passat | Insignia | Talisman |
Przyspieszenie | 25 | 15 | 15 | 12 |
Elastyczność | 25 | 23 | 22 | 20 |
Poziom hałasu | 15 | 12 | 11 | 12 |
Skrzynia biegów | 15 | 12 | 12 | 11 |
Zachowanie na drodze | 30 | 27 | 26 | 26 |
Komfort jazdy | 30 | 27 | 25 | 23 |
Układ kierowniczy | 15 | 14 | 13 | 12 |
Średnica zawracania | 5 | 4 | 3 | 4 |
Skuteczność hamulców | 40 | 33 | 32 | 30 |
Suma punktów | 200 | 167 | 159 | 150 |
Koszty | Maks. pkt. | Passat | Insignia | Talisman |
Cena po doposażeniu | 50 | 19 | 28 | 32 |
Utrata wartości | 15 | 11 | 14 | 11 |
Zużycie paliwa | 30 | 26 | 25 | 24 |
Wyposażenie – komfort | 40 | 33 | 33 | 33 |
Wyp. – bezpieczeństwo | 30 | 25 | 23 | 20 |
Ubezpieczenia | 10 | 7 | 7 | 8 |
Gwarancja | 15 | 8 | 8 | 8 |
Przeglądy | 10 | 8 | 8 | 8 |
Suma punktów | 200 | 137 | 146 | 144 |
Wynik końcowy | 600 | 484 | 478 | 451 |
Miejsce w teście | 1. | 2. | 3. |
Opel Insignia Sports Tourer, Renault Talisman Grandtour i Volkswagen Passat Variant - naszym zdaniem
Renault Talisman to dobre auto, kiedy jednak wchodzi się w detale, trzeba przyznać, że Volkswagen Passat jest bardziej przemyślany, przestronniejszy, wygodniejszy, a także szybszy i oszczędniejszy. Niemiecki koncern z Wolfsburga robi najwszechstronniejsze kombi w tej klasie i nie może mu podskoczyć nawet najnowszy Opel Insignia, którego układ napędowy wymaga jeszcze doszlifowania.
Skrętna tylna oś, matrycowe reflektory, duże wirtualne zegary – każdy ma swój atut. Talisman ma śmiesznie małą tylną wycieraczkę, Insignia – mocno ścięty tył.
Talisman ma najmniejszy i najsłabszy silnik. Paleta diesli kończy się tu na 160 koniach.
Pionowa orientacja ekranu jest wygodna, kiedy korzysta się z nawigacji. Interfejs wymaga jednak dopracowania, „dokopanie się” do niektórych funkcji wymaga dużo klikania.
Tylko 1,6 l pojemności, za to niezła kultura pracy i umiarkowane spalanie.
Bagażnik mieści 572-1681 l. Oparcia kanapy składa się wygodnymi dźwigniami od strony bagażnika. Załadunek ciężkich przedmiotów bardzo ułatwia najniższy w porównaniu próg.
Talisman jako jedyny ma kanapę dzieloną w stosunku 60:40 i niewielki otwór do przewozu nart. Z tyłu Renault oferuje najmniej miejsca z testowanej trójki, poczucie przestrzeni ograniczają też szerokie słupki. Kanapa jest wygodna.
Passata prowadzi się zwinniej i lżej niż Insignię.
Jedyny poważny mankament to pozbawiona pokręteł stacja multimedialna. Poza tym obsługa jest bardzo łatwa. Wirtualne zegary mają najwięcej trybów prezentacji danych.
Aż o 30 koni więcej niż w Talismanie, solidnie wygłuszony klekot.
Passat ma mniej ekstrawagancką sylwetkę niż rywale, ale za to kryje najprzestronniejszą, najwygodniejszą i najlepiej wykończoną kabinę. Bagażnik mieści 650-1780 l i może być wyposażony w system wygodnych szyn.
Także tu kanapę można złożyć od strony bagażnika, jednak oparcie jest dzielone w proporcji 40:20:40. Z tyłu dorośli podróżują komfortowo, także za sprawą 3-strefowej klimatyzacji.
Nowe kombi Opla ma aż 5 m długości i równie wielkie ambicje, żeby podkradać klientów nawet markom premium.
Niska pozycja za kierownicą i bardzo duży zakres regulacji fotela i kolumny. Przemyślana obsługa, lecz przyciski i zegary są opisane drobną czcionką. Materiały gorsze niż w VW.
170 koni czuć pod stopą, ale też słychać wyraźnie uszami.
Mimo największego nadwozia Insignia ma najmniejszy bagażnik w porównaniu: 560-1665 l. Wnęka jest głęboka, ale nieco niższa niż u rywali. System szyn w bagażniku wymaga 200 zł dopłaty. Oparcie kanapy, dzielone w proporcji 40:20:40, składa się przyciskami, które zwalniają elektromagnesy.
Z tyłu jest ogrom miejsca na kolana, ale siedzisko kanapy umieszczono nisko – wysocy i tak będą siedzieli z mocno zgiętymi kolanami.
Renault Talisman to dobre auto, kiedy jednak wchodzi się w detale, trzeba przyznać, że Volkswagen Passat jest bardziej przemyślany, przestronniejszy, wygodniejszy, a także szybszy i oszczędniejszy. Niemiecki koncern z Wolfsburga robi najwszechstronniejsze kombi w tej klasie i nie może mu podskoczyć nawet najnowszy Opel Insignia, którego układ napędowy wymaga jeszcze doszlifowania.