Samochodom z klasy SUV nie brakuje zalet. Podwyższony prześwit pozwala na bezstresowy zjazd z asfaltu na polną drogę, a to duże ułatwienie dla wędkarzy, grzybiarzy, osób pływających na desce surfingowej czy lubiących rowerowe przejażdżki z dala od cywilizacji. Szybko docenią go też ci, którzy zimą bezskutecznie próbowali pokonać podjazd do ośrodka wypoczynkowego w górach.
SUV-y to większe bezpieczeństwo zimą
Jeśli samochód dysponuje napędem wszystkich kół, zajedzie zdecydowanie dalej niż klasyczna „ośka”. Zdecydowanie polecamy takie rozwiązanie, ale uważajcie: wiele modeli występuje częściej z napędem jednej osi niż obydwu, powinny one być odpowiednio tańsze. Zalety aut 4x4 dostrzeżemy też w mieście czy na drogach asfaltowych, ale tak naprawdę głównie zimą – jazda takim autem po ośnieżonych szlakach stanie się znacząco bardziej bezpieczna i przyjemna.
Jakie wady mają auta klasy SUV? Przeciwnicy powiedzą, że to bezsensowny zakup – przecież w terenie za kierownicą takiego modelu i tak wiele nie zdziałacie, natomiast na asfalcie przeszkadza wyżej położony środek ciężkości. Za takie modele trzeba też więcej zapłacić niż za klasyczne osobówki, wyższe są także koszty utrzymania. Dlaczego? Większe, cięższe auta zużywają więcej paliwa, poza tym układ napędowy wymaga dodatkowej opieki – dochodzi np. konieczność wymiany oleju w międzyosiowym sprzęgle.
Prześledziliśmy ofertę SUV-ów z 2005 roku. Dlaczego? Bo jest dość szeroka, auta nowoczesne i już niezbyt drogie, a jeszcze niewyeksploatowane. Przede wszystkim warto jednak zacząć od określenia klasy nazwanej przez nas „lekkie SUV-y”. Uznaliśmy za takie auta o długości całkowitej do 4,6 m, wyposażone w uproszczony napęd 4x4 (najczęściej stale napędzana jedna oś, druga dołączana automatycznie), z samonośnym nadwoziem i niezależnym zawieszeniem kół.
Używane SUV-y - jest z czego wybierać
Spośród modeli określanych mianem prestiżowych wskazać można na BMW X3. Jego największa konkurencja (Volvo XC60 czy Audi Q5) debiutowała wyraźnie później. X3 ma szeroką gamę silników (rozrzut mocy: 143-286 KM), a producent sporo uwagi poświęcił precyzji prowadzenia. Co ciekawe, teoretyczne ceny X3 z 2005 roku niewiele odbiegają od notowań konkurentów, np. Honda CR-V po liftingu, według katalogu Eurotaxu, warta jest więcej!
Wysoka wartość Hondy nie bierze się jednak z niczego – samochód ma rewelacyjne (i uzasadnione) notowania, jeśli chodzi o trwałość (to lider naszego zestawienia!). Zaletą Hondy jest także funkcjonalna kabina – również w tym zakresie nikt nie oferuje więcej. Kto nie liczy na obszerne wnętrze, może zainteresować się ofertą modeli, które bardziej przypominają kombi niż podwyższone SUV-y – to Forester II oraz Outlander I. W przypadku obydwu tych „japończyków” nie możecie jednak zdecydować się na silnik Diesla, gdyż ani Subaru, ani Mitsubishi w opisywanych generacjach nie przewidziały takiej opcji. Tylko czy jest to duża wada? Wiadomo, że leciwy ropniak to kopalnia problemów.
SUV-y - ostrożnie w terenie
Choć pod względem terenowych możliwości SUV-y nie błyszczą, warto wymienić lidera pod tym względem. Bez wątpienia będzie to Suzuki Grand Vitara. Całkiem nieźle poza asfaltem daje sobie radę Freelander, Forester czy RAV-ka, ale warto pamiętać, że na dłuższą metę samochody można wykorzystać tylko na szutrowych drogach, nie przesadzając z szybkością jazdy – łatwo o uszkodzenia. Najszybciej powinien się poddać kierowca Hondy.
Ostatnia sprawa to dostępność wariantów nadwoziowych. Zdecydowanie najpopularniejszym rozwiązaniem (wszystkie modele) jest wersja 5-drzwiowa. Komu wystarczą troje drzwi, może zainteresować się Freelanderem, RAV-ką lub Grand Vitarą. Jest jednak istotna różnica pomiędzy nimi: Land Rover 3d ma taki sam rozstaw osi jak w wersji 5d i podobną ilość miejsca (odliczając klatkę bezpieczeństwa: to auto bez metalowego dachu), natomiast Toyota i Suzuki to skromniejsze modele – z mniejszym rozstawem osi i symbolicznym miejscem na tylnej kanapie oraz w bagażniku.
Używane SUV-y - naszym zdaniem
Wybór spośród nastoletnich SUV-ów nie jest aż taki trudny, bo znacznie się od siebie różnią. Kto chce mieć spokój i duże nadwozie, a nie jeździ w terenie, sięga po Hondę. Miłośnicy wypraw w nieznane zdecydują się na Suzuki. Land Rover i modele koreańskie kuszą ceną. Nissan X-Trail to ciekawy kompromis.
Prekursor klasy lekkich SUV-ów kusi na wiele sposobów również w II generacji: odmiana 5-drzwiowa to funkcjonalne auto rodzinne, stały napęd nieźle daje sobie radę w terenie (oczywiście w rozsądnych warunkach, to nie terenówka!), przyzwoicie wypada trwałość mechaniki - za to Toyota otrzymuje drugie miejsce.
Wady Toyoty? Pprzede wszystkich chodzi o kosztowne awarie diesli (koła dwumasowego, turbiny). Wersja 2.0/150 KM pali dość sporo benzyny oraz… oleju silnikowego, ze spalaniem oleju problem ma też 1.8 – powstaje więc dylemat - jaka wersja będzie najlepsza? Nie wszystkie auta mają też napęd 4x4, nie brakuje przednionapędowych. Odmianę 3-drzwiową polecimy tylko singlom lub parom; gdy odsuniecie fotele i przysuniecie do przodu kanapę,z tyłu w ogóle znika miejsce na nogi!
Nastoletni „japończyk” może już mieć kłopoty z korozją, a ceny wielu egzemplarzy, które znajdziecie na rynku, zdecydowanie nie odpowiadają ich realnej wartości.
Prosta deska rozdzielcza miała białe "sportowe" tarcze zegarów. Nawigacja tylko w bardzo bogatych pakietach, podobnie jak skórzana tapicerka.
Polecamy wersje: 2.0/136, 2.0T/201 KM
Mitsubishi Outlander I (2001-08) - to nam się podoba: przyzwoita trwałość mechaniczna, mocna wersja turbo, niezłe własności jezdne na asfalcie.
Mitsubishi Outlander I (2001-08) - to nam się nie podoba: ograniczona dostępność, brak silnika diesla, możliwość wystąpienia korozji w podwoziu.
Nowa technika i jakość – Kia zdecydowała się pozostawić doskonale znaną nazwę, ale zaprezentowany w 2004 r. model nie ma nic wspólnego z poprzednikiem. Stare auto korzystało z ramy i terenowego napędu, nowe ma budowę typową dla nowoczesnych SUV-ów. Ważniejszy okazał się skok jakościowy: chodzi zarówno o materiały wykorzystane do wykończenia (w nowym nie ma co prawda szału, ale też i wstydu), jak i awaryjność.
Proste jednostki napędowe Kii okazują się w miarę trwałe. Nawet diesel nie szokuje kosztami napraw, ale pod jednym warunkiem: że zdecydujecie się na bazową, raczej słabą odmianę. Wraz ze wzrostem mocy pojawiają się komplikacje w postaci koła dwumasowego, turbiny z regulacją przepływu, filtra cząstek stałych itp. Atutem „koreańczyków” musi też być cena, inaczej nie da się odrobić braków prestiżu. Na ile jest korzystna? Na Sportage’a z 2005 r. maksymalnie przeznaczyć trzeba 23-25 tys. zł, tymczasem niewiele większa Toyota RAV4 wyceniana jest nawet na 29 tys. zł.
W miarę estetyczne kształty i niezłe materiały, przyzwoita ergonomia.
Stylistyka deski rozdzielczej Outlandera dość prosta, ale wskaźniki są czytelne. Niezłe materiały wykończeniowe.
Czy pierwsze miejsce Hondy oznacza, że jest ona wzorcowym przedstawicielem segmentu SUV? Zależy, jakie przyjmiemy kryteria – docenią ją osoby poszukujące wyżej zawieszonego auta z funkcjonalnym nadwoziem. Możliwościami karoserii CR-V dorównuje małym vanom, podobać się mogą: przesuwana tylna kanapa, podłoga bagażnika zamieniana w stolik, rozkładana podstawka pomiędzy fotelami, liczne schowki. Kolejne plusy to skromna, ale solidna gama silników: benzynowe 2.0 i 2.4 i diesel 2.2. Wszystkie możemy polecić, główną wadą benzyniaków jest spore spalanie, w mieście ciężko uzyskać wynik poniżej 10 l/100 km. Za to podobać się może dynamika. Diesel wszedł do oferty podczas liftingu w 2004 r. – łapie się więc do naszego zestawienia, ale oferta jest dość kosztowna i mniej obszerna niż w benzyniakach. Dobre CR-V z 2005 r. to wydatek 27-31 tys. zł.
Co w CR-V nam się nie podoba? Przygotowanie do jazdy w terenie. Praktycznie wszystkie Hondy mają napęd 4x4, ale jest to mało wydajny system pomp uaktywniający się w momencie utraty przyczepności. Okazuje się mało skuteczny i łatwo ugrząźć Hondą. Do wycieczek w teren niezbyt zachęca też ukształtowanie i zabezpieczenie podwozia. Co prawda wiek robi swoje i – szczególnie w podwoziu – rdzawe plamy nie oznaczają powypadkowej przeszłości, ale trwałość ocenimy pozytywnie. Silniki K20 i K24 to świetne jednostki, w egzemplarzach z początkowych lat zużywały się wałki rozrządu, ale większość naprawiono na gwarancji. Trzeba też pilnować zużycia oleju. Inne kłopoty? Uszkodzenia sprężarki klimatyzacji, drobne luzy w podwoziu, przepalone żarówki w kokpicie.
Japoński „leśnik” wyróżnia się na tle konkurentów – ma silniki bokser. To zaleta czy wada? Na plus zapiszemy ich trwałość, ale obsługa kosztuje nieco więcej niż w rzędowym silniku – np. wymiana rozrządu z napinaczami i długim paskiem to około 2000 zł (oryginalne części). Podstawowy wariant do liftingu w 2005 r. miał 125 KM i nie należał do dynamicznych. Potem moc wzrosła do 158 KM. Ceny (23-26 tys. zł za 2005 r.) nie odbiegają od konkurencji, spalanie również: najoszczędniejsze są wolnossące benzyniaki 2.0 (na trasie tylko 7 l/100 km), ale turbo w mieście potrzebują nawet 15-17 l.
Zalet motoru typu bokser można doszukiwać się w nisko położonym środku ciężkości, rzeczywiście Forester nieźle się prowadzi. W terenie docenić można zalety napędu 4x4 (stały ze skrzynią manualną, z „automatem” sprzęgło międzyosiowe), niektóre wersje korzystają też z reduktora o niskim przełożeniu. Trzeba liczyć się z korozją podwozia i zużyciem drogich amortyzatorów samopoziomujących.
Nissan ma ogromne doświadczenie w konstruowaniu aut 4x4, ale pokazany w 2000 r. X-Trail (na rynku od 2001 r.) oznaczał debiut firmy w segmencie lekkich SUV-ów. Auto jest wygodne i obszerne, choć pojemność bagażnika nie nastraja do rodzinnego wykorzystania.
Nissan zdecydował się na proste sprzęgło międzyosiowe dołączające w razie potrzeby tylną oś, można też spotkać odmiany 2WD. Postawiono za to na atrybuty stylistyczne: niektóre wersje mają na dachu duże relingi, zaś zestaw wskaźników znalazł się na środku deski rozdzielczej. Samochód nie jest szczególnie usterkowy, ale benzyniak 2.0 cierpiał na uszkodzenia katalizatorów (a nawet cylindrów) – to wynik błędów w oprogramowaniu, ma też słabe gniazda zaworowe, zużywające się szczególnie szybko podczas współpracy z LPG. Nie dziwią też oznaki korozji podwozia. Ceny? X-Trail z 2005 r. to wydatek 20-23 tys. zł.
Polecamy wersję: 1.8/117 KM
Land Rover Freelander I (1997-2006) - to nam się podoba: legenda marki, dość obszerne wnętrze (również 3d), niskie ceny zakupu, niezłe własności terenowe.
Land Rover Freelander I (1997-2006) - to nam się nie podoba: dość częste, kosztowne awarie, liczne drobne usterki, skomplikowane naprawy (np. V6).
Polecamy wersje: 2.0/141 i 2.0 d/114 KM
Hyundai Tucson I (2004-10) - to nam się podoba: korzystne ceny zakupu, przyzwoita trwałość mechaniczna, w miarę prosta wersja 2.0/113 KM.
Hyundai Tucson I (2004-10) - to nam się nie podoba: mały bagażnik, sporo wersji tylko z napędem przednim, przeciętna dynamika słabego diesla.
Jeśli myślicie o rodzinnym wykorzystaniu "rawki" koniecznie szukajcie wersji 5-drzwiowej, której bagażnik ma 400 l. Minus - sposób otwierania drzwi "po japońsku" i kanapa dzielona w proporcjach 50/50.
Tablica rozdzielcza po modernizacji w 2003 roku - przyciski z obudowy wskaźników powędrowały na górną część konsoli centralnej. Akceptowalna ergonomia, bardzo różne wyposażenie.
Zegary trafiły na centralną część deski rozdzielczej (tu wersja po liftingu w 2003 r.). Wiele osób nie lubi takiego rozwiązania, ale zapewniamy, że można się przyzwyczaić.
Brytyjski producent terenówek był pierwszą europejską firmą, która dostrzegła sens opracowania stosunkowo delikatnego modelu 4x4. Freelander jest jednym z najtańszych aut tego typu na rynku; egzemplarz z 2005 roku kupicie już za 17-21 tys. zł. Dlaczego? Na pewno nie z powodu walorów praktycznych – wnętrze oferuje przyzwoitą ilość miejsca, również w wariancie 3-drzwiowym (nadwozie otwarte ze sztywnym lub materiałowym dachem, takie same gabaryty jak rodzinne kombi 5d). Niektóre rozwiązania ergonomiczne wymagają chwili przyzwyczajenia, ale auto prowadzi się poprawnie.
W przypadku Land Rovera największy problem dotyczy awaryjności: w benzyniaku 1.8 przepala się uszczelka pod głowicą (w tańszych autach naprawa jest… nieopłacalna), diesel 2.0 Rovera to całe pasmo nieszczęść, problemy z dieslem BMW opisane są w modelu X3, zaś w motorze V6 w ogóle trudno cokolwiek zrobić (bardzo ciasno!). Do tego dochodzą kłopoty z układem napędowym (przekładnią kątową, sprzęgłem wiskotycznym), zawieszeniem (luzy) itp.
Pojemność bagażnika do rolety to zaledwie 350 l. Jeśli jednak zmierzymy kufer do krawędzi szyb, będzie to już przyzwoite 410 l. Śliska podłoga ułatwia przesuwanie przedmiotów, ale też sprawia, że niezabezpieczone "wędrują" po bagażniku.
Polecamy wersję: 2.0/158 KM
Subaru Forester II (2002-08) - to nam się podoba: wysoka trwałość, dostępność mocnych wersji, niezłe zachowanie w terenie, dobra współpraca z LPG.
Subaru Forester II (2002-08) - to nam się nie podoba: podwyższone koszty eksploatacji, ograniczona funkcjonalność wnętrza, brak silników wysokoprężnych.
Przesuwana kanapa jest wygodna i podnosi funkcjonalność i tak dużego bagażnika. Regulowany kąt pochylenia oparcia ułatwia znalezienie wygodnej pozycji na tylnej kanapie. Miejsca jest dużo nawet dla wysokich osób. M.in. dzięki możliwościom przewozowym CR-V to wybór świetny dla rodziny!
Niewiele brakowało, żeby to Grand Vitara została królem klasy lekkich SUV-ów. II generacja modelu (debiutująca w 2005 r.) została skonstruowana z uwzględnieniem potrzeb osób jeżdżących w terenie. Auto zdecydowanie najlepiej radzi sobie poza asfaltem, co jest zasługą m.in.: rozbudowanego układu napędowego (ogromny plus: stały napęd 4x4 z centralnym dyferencjałem z blokadą automatyczną, w wielu wersjach – również z mechaniczną oraz reduktorem) i solidnego podwozia z ramą zintegrowaną z płytą podłogową. Dzięki temu mamy nowoczesną, „lekką” budowę i dzielnego offroadera. Poza tym samochód oferuje przyzwoite wnętrze (oczywiście w wersji 5d, bo 3d to auto typowo rekreacyjne) i akceptowalne zachowanie na asfalcie.
Niestety, minusy Grand Vitary są równie ważne: to problematyczna oferta silnikowa. W dieslu psują się turbiny i pojawiają się kłopoty z panewkami, benzyniaki 1.6 i 2.0 są niezbyt oszczędne i słabe. Wersja 2.4 dużo pali (nawet 15 l/100 km), zaś model 3.2 V6 ma kłopoty z rozrządem i panewkami.
Nisko umieszczona półka bagażnika sprawia, że mieści się pod nią zaledwie 325 l. Sytuację ratują w miarę regularne kształty.
Bagażnik - podobnie jak w Tucsonie - nie jest mocnym punktem auta. Dostęp ułatwiała otwierana osobno szyba bagażnika.
Deska rozdzielcza Hondy czytelna, obsługa intuicyjna. Wyposażenie nie zawsze bogate. Ciekawy gadżet - pionowa dźwignia hamulca ręcznego, tuż obok kierownicy.
W porównaniu z wieloma konkurentami bagażnik Forestera nie zachwyca. Niby pojemność 390 l nie jest najgorsza, ale przeszkadza niewielka odległość od podłogi do rolety i wystające osłony amortyzatorów.
Miejsca w bagażniku niezbyt dużo, choć producent deklaruje, że ma on 420 l.
Polecamy wersję: 2.0/150 KM
Toyota RAV4 II (2000-06) - to nam się podoba: dobre wykorzystanie przestrzeni (5d), stały napęd 4x4, niezła trwałość mechaniczna, wybór wersji.
Toyota RAV4 II (2000-06) - to nam się nie podoba: bardzo ciasne wnętrze (3d), kosztowne awarie diesla, korozja, stosunkowo wysokie ceny zakupu.
Mitsubishi już w latach 80. postanowiło wyprodukować lekkie auto sprawnie jeżdżące po asfalcie, ale Pajero (bo o nim mowa) ewoluowało w kierunku wszechstronnej, ale dość kosztownej terenówki. Dlatego pojawiło się Pajero Pinin, które miało być delikatniejsze, jednak nie zostało dobrze przyjęte na rynku. Outlander okazał się strzałem w dziesiątkę. Co prawda dopiero II generacja zdobyła dużą popularność, ale pierwsza również była chwalona: za ciekawe silniki, niezłą trwałość (zrezygnowano z silników z wtryskiem bezpośrednim stosowanych np. w Pininie), odpowiedni komfort jazdy na asfalcie. Musicie jednak uważać, żeby nieświadomie nie kupić wersji jedynie z napędem przedniej osi, bo były one oferowane również na naszym rynku. Z pewnością ciekawie wygląda odmiana turbo (202 KM, czas przyspieszenia do 100 km/h w 7,7 s!), ale ze względu na spore koszty (droższy zakup, zużycie paliwa w mieście ponad 14 l/100 km) nie jest zbyt popularna. Benzyniak 2.0 jest trochę słaby, zaś 2.4 – dość paliwożerny.
Na pewno istotne okazały się wady modelu: ograniczona przestrzeń we wnętrzu i brak bardzo modnych w tamtym czasie silników wysokoprężnych. Debiutujący w 2007 r. Outlander II nie miał obydwu tych problemów. Amatorzy aut I generacji z pewnością powinni zwracać uwagę na korozję nadwozia, czasami skrzypi zawieszenie, ale generalnie pod względem mechanicznym to solidna konstrukcja. Nieduża popularność odbija się na skromniejszej ofercie zamienników, a części w ASO są bardzo drogie.
Polecamy wersje: 2.0/141 i 2.0 d/114 KM
Kia Sportage II (2004-10) - to nam się podoba: korzystne ceny, niezła trwałość, stosunkowo tanie naprawy podstawowego diesla, szeroki wybór aut.
Kia Sportage II (2004-10) - to nam się nie podoba: niezbyt pojemny bagażnik, sporo aut z napędem tylko jednej osi, dużo aut zaniedbanych.
Bagażnik odmiany 5-drzwiowej oferuje akceptowalne 398 l. Większym problemem jest dostęp - duże drzwi otwierają się od strony ulicy.
Odważne posunięcie? Kia oferowała ciekawe zestawienia koloystyczne deski rozdzielczej. Warto jednak się przyjrzeć, czy po latach kolory zachowały swoją świeżość.
Stylistyka typowa dla Subaru - deska wygląda dość delikatnie, ale obsługa jest przyjemna i łatwa. W tym modelu drzwi pozbawione jeszcze były ramek szyb.
Polecamy wersję: 2.0/140 KM
Nissan X-Trail I (2001-07) - to nam się podoba: ciekawa stylistyka, często bogate wyposażenie, niezła ogólna trwałość, solidny diesel 2.2/114 KM.
Nissan X-Trail I (2001-07) - to nam się nie podoba: przeciętna funkcjonalność bagażnika, ograniczone możliwości jazdy w terenie, usterki silników.
Polecamy wersje: 2.0/150, 2.2/140 KM
Honda CR-V II (2002-06) - to nam się podoba: wysoka trwałość mechaniczna, bardzo przestronne, funkcjonalne wnętrze, dynamiczny silnik 2.0.
Honda CR-V II (2002-06) - to nam się nie podoba: bardzo niska dzielność w terenie, podatność na korozję, niewielki wybór wersji, spore spalanie, wysokie ceny.
Oferowano mnóstwo dodatków personalizacyjnych, więc auta często różnią się od siebie. Dominują bogato wyposażone odmiany, ale są też egzemplarze np. bez klimatyzacji. Tradycyjnie dla BMW - świetna ergonomia.
Pod względem technicznym Tucson jest odpowiednikiem Kii Sportage II. Który model jest lepszy? Nie ma to większego znaczenia, pamiętajcie jednak o kilku szczegółach. Koncern systematycznie modernizował silniki, zwiększając moc, ale w przypadku Hyundaia ograniczono się do trudno rozpoznawalnych modernizacji zewnętrznych, zaś Kia miała bardziej wyraźny lifting w 2008 roku. W końcu produkcji auta miały też różną gwarancję: Hyundai do końca pozostał przy 3-letniej, Kia oferowała nawet 7-letnią.
Ceny Tucsonów na pierwszy rzut oka wydają się jeszcze bardziej korzystne niż Sportage’ów, ale pamiętajcie, że tylko trzecia część aut Hyundai oferowanych na rynku ma napęd 4x4, zaś w Sportage’ach ten odsetek przekracza połowę. Podobnie jak w Kii ocenić trzeba wnętrze – jest wystarczająco przestronne dla mniejszej rodziny, ale nie będzie ona zadowolona z bagażnika.
Polecamy wersje: 2.5/192, 3.0d/218 KM
BMW X3 I (2003-10) - to nam się podoba: świetne własności jezdne, dynamiczne silniki (poza podstawowymi), ciekawy styl nadwozia.
BMW X3 I (2003-10) - to nam się nie podoba: wyższe koszty zakupu i utrzymania, awaryjne silniki (szczególnie diesel 2.0), niski komfort jazdy.
Czytelna tablica rozdzielcza. Nie brak egzemplarzy z przyzwoitym wyposażeniem - bezkluczykowym dostępem do auta, automatyczną klimatyzacją itp.
BMW swojego auta nie nazwało SUV, lecz SAV, wymieniając określenie „Utility” na „Activity”. Podkreśla to dynamiczną charakterystykę. Rzeczywiście X3 jeździ nie gorzej niż wiele aut osobowych, ale cierpi na tym komfort. Istotną różnicą w porównaniu z konkurentami jest napęd: moment obrotowy stale trafia do tylnej osi, a w warunkach ograniczonej przyczepności lub w specjalnych sytuacjach – do przedniej (sprzęgło płytkowe). Dobre własności jezdne idą w parze z funkcjonalnym i obszernym wnętrzem.
Za wyższy prestiż BMW trzeba zapłacić więcej niż u konkurentów, egzemplarz z 2005 r. kosztuje 27-32 tys. zł i to najwyższa wartość wśród porównywanych aut. Warto uważać na benzyniaka 2.0 (niska moc) i diesla 2.0 – zdarzają się pęknięcia wału korbowego i kosztowne awarie osprzętu (koło pasowe, turbina, wtryskiwacze), zaś od 2007 r. (w wersji N47) niską trwałość ma rozrząd (umieszczony od strony skrzyni biegów). Inne usterki dotyczą skrzyni rozdzielczej i instalacji elektrycznej.
Polecamy wersję: 2.0/140 KM
Suzuki Grand Vitara II (2005-14) - to nam się podoba: świetny napęd 4x4, przygotowanie do jazdy w terenie, niezłe wyposażenie, funkcjonalna wersja 5d.
Suzuki Grand Vitara II (2005-14) - to nam się nie podoba: słaba oferta silnikowa (problemy w dieslu i 3.2), ciasne wnętrze (3d), możliwa korozja podwozia.