- Kiepska reputacja oznacza korzystne ceny – czasem różnica w cenie jest tak duża, że wystarczy na ewentualne naprawy
- Lepszy zadbany egzemplarz o kiepskiej renomie, niż zajeżdżony, ale uchodzący za "cudowny"
- Nie ma już drogich samochodów, które będą tanie w eksploatacji – "nowoczesny" oznacza skomplikowany i z kosztownym serwisem
Wiadomo, ile wart jest Ford, których marek (i dlaczego francuskich…) mechanicy unikają jak ognia, gdzie widzieli się rano kierowcy Alfy Romeo, że japońskie auta są ekstremalnie niezawodne, ale nienaprawialne oraz dlaczego niepokoi brak wycieków w Land Roverach (może oznaczać po prostu… brak oleju). Często też do firm przylegają łatki – np. że auta danej marki kiepsko się prowadzi, rdzewieją, mają słabe silniki lub fatalne wykończenie.
Powtarzane przez lata slogany często jednak… tracą na aktualności i są dla firm krzywdzące. Często pod wpływem takich opinii kierowcy rezygnują z zakupu danego modelu. Czy postępują słusznie? Czasem tak, coraz częściej jednak nie! Dlatego zebraliśmy tu najważniejsze obiegowe informacje krążące wśród kierowców i przyglądamy się im krytycznie – które trafnie opisują auta, a które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Dlaczego kierowcy Alf nie pozdrawiają się na drodze? Bo widzieli się rano w serwisie! Ten mało wybredny żart w ostatnich latach stracił jednak na aktualności. Czy są to samochody tylko dla fanów marki gotowych na poświęcenie? Na pewno nie!
Alfa Romeo mity: samochody z pewnością są ładne i kuszące, ale rdzewieją już na prospektach, okazują się bardzo kapryśne i mało trwałe. Jeśli chcesz znaleźć je w raporcie TÜV, patrz na dół tabeli!
Alfa Romeo fakty: Alfy mają "to coś", ładne kształty idą w parze z niezłą funkcjonalnością i dobrymi osiągami. Kolejnym plusem okazuje się trwałość antykorozyjna. Pod tym względem auta nie odbiegają na minus od wielu konkurencyjnych marek. Usterki? Cóż, napakowane elektroniką pojazdy czasem rzeczywiście mają problemy, ale nie aż tak wielkie. A w raporcie TÜV marka od dawna nie występuje.
Przewaga dzięki technice: to doskonały slogan reklamowy. Wielu kierowców daje się skusić w salonach. Co ciekawe, A4 jest jednym z najpopularniejszych modeli z importu prywatnego. Czy większość użytkowników będzie zadowolona, czy raczej rozczarowana? Wiele zależy od egzemplarza, bo nie brakuje "ulepów", psujących ogólną opinię.
Audi mity: blachy świetnie zabezpieczone przed korozją, solidna mechanika – może i trzeba więcej wydać na samochód, ale ta inwestycja zwróci się dzięki niskim kosztom eksploatacji. Rozsądna propozycja dla kierowców, którzy chcą podarować sobie trochę prestiżu.
Audi fakty: jeśli chodzi o korozję, rzeczywiście nie ma się czego bać, chyba że sądzicie, że 20-latek będzie jak nowy. Niskie koszty napraw? Niestety, na to z pewnością byśmy nie liczyli. Pomijając wpadki jakościowe, nie można zapomnieć, że nowoczesne rozwiązania są nastawione nie na trwałość, lecz bardziej na dobre osiągi, np. wymiana rozrządu w 3.0 TDI po prostu musi sporo kosztować! Poza tym cieniem na jakości kładzie się kilka afer: problemy z dieslami 2.0 PD, Dieselgate (oszukane oprogramowanie), kłopoty z jednostkami TFSI (wysokie spalanie oleju, zużycie rozrządu).
Ostatnie lata są bardzo trudne dla fanów marki: musieli przełknąć wcześniej niedopuszczalne rozwiązania (jak przedni napęd czy turbo w "emkach"), ale chyba jeszcze gorsze jest chowanie przez firmę "głowy w piasek" w obliczu palących (dosłownie!) problemów, takich jak usterkowe zawory EGR w dieslach.
BMW mity: auta dla miłośników dobrych osiągów, firma wierna tradycyjnym rozwiązaniom, jak tylny napęd czy duże silniki, spore grono użytkowników o wątpliwej reputacji, dla których jazda bez kierunkowskazów jest najmniejszym przewinieniem.
BMW fakty: rzeczywiście, firma cały czas dba o kierowców liczących na dobrą dynamikę, ale (podobnie jak w latach wcześniejszych) obok mocnych wersji oferowane są znacznie słabsze. Tradycja? Na pewno, ale… z coraz większą listą odstępstw – w ofercie znajdziecie vany, modele przednionapędowe czy też 3-cylindrowe silniki. Faktem jest, że ta marka często gości w filmach prezentujących niedozwolone wyczyny za kierownicą, ale nie brakuje też egzemplarzy użytkowanych przez kulturalnych kierowców.
Mówiąc o koreańskim Chevrolecie, myślimy o marce, która po części zastąpiła Daewoo, a po części umożliwiła tańszy dostęp do techniki Opla. Trudno ekscytować się tymi autami, ale gdy zaczynały zdobywać uznanie zniknęły z rynku.
Chevrolet mity: proste, kiepsko wyposażone modele o nieszczególnym wyglądzie i osiągach. Można liczyć na tanią jazdę i pokrewieństwo z techniką i częściami Opla.
Chevrolet fakty: większość naszych spostrzeżeń pokrywa się z mitami – rzeczywiście Spark czy Aveo z poprzedniego 10-lecia to auta z prostą techniką, bardzo tanie w eksploatacji (obecnie trzeba na pewno uważać na korozję). Jednak ostatnie lata obecności na europejskim rynku przyniosły ciekawie wyglądające maluchy.
Zaczęło się już w dawnych czasach – Traction Avant świetnie trzymał się drogi i był ulubieńcem… gangsterów. Wygoda była również domeną tanich 2CV, a także późniejszych modeli z zawieszeniem hydropneumatycznym. Teraz wszystkie auta mają zawieszenie konwencjonalne – czy to zerwanie z tradycją? Czy w czasach globalizacji firma będąca częścią dużego koncernu może zachować własne charakterystyczne cechy?
Citroen mity: auta z kołami zębatymi na masce to wzór komfortu, niestety, pod jednym warunkiem – że jeszcze nie zardzewiały i są sprawne. W starszych modelach to jednak zasługa hydropneumatyki, na której nikt się nie zna, lepiej więc omijać te konstrukcje.
Citroen fakty: Choć wiele podzespołów Citroëny dzielą z Peugeotami czy Oplami, to jednak marce udało się zachować swój charakter – C5 Aircross to jeden z przyjemniejszych samochodów, jeśli chodzi o komfort jazdy. Nie ma też większych kłopotów z korozją, po latach problemów, np. z elektroniką w modelu C5 1. generacji, auta stały się znacznie trwalsze (np. C5 II). Hydropneumatyka nie jest taka straszna, jak ją malują, koszty napraw podwozia C5 nie są inne niż w samochodach konkurencji.
Nie jest łatwo dokonać takiego przeobrażenia, jak to, które udało się Dacii (podobnie jak Škodzie) – przekonanie klientów, że autom można zaufać, trwało dobre kilka lat, ale najnowszego Dustera nie wybiera się już tylko ze względu na niską cenę – to auto po prostu może się podobać. Na pewno pomógł dostęp do raczej prostej, za to solidnej techniki Renault i Nissana.
Dacia mity: fatalna jakość wykończenia, kiepskie prowadzenie, proste silniki, tania jazda, ale na krótką metę – natłok awarii już przy stosunkowo niedużym przebiegu.
Dacia fakty: pierwszy Logan rzeczywiście kusił niską ceną, ale jego jakość była dyskusyjna. Jednak wraz z kolejnymi modelami trwałość, design i wykończenie wyraźnie się poprawiły. Obok prostych silników (cenionych np. za dobrą współpracę z LPG) zaczęły pojawiać się bardziej nowoczesne. Auto oferuje dobry stosunek ceny do jakości.
Przez lata Włosi rządzili na polskim rynku, od lat popularność systematycznie maleje. Panuje przekonanie, że firma nie powinna brać się za modele większe niż kompakty.
Fiat mity: słabej jakości zawieszenie i instalacja elektryczna, tania jazda, ciekawy styl, dobre do miasta.
Fiat fakty: sama prawda: odsetek napraw zawieszenia czy drobnych usterek instalacji elektrycznej jest w Fiacie większy niż u konkurencji, ale może to wynikać z tego, że są to głównie miejskie auta. Poza tym naprawy są tanie, a Fiat Croma… nie był ładny.
Firma zmaga się z ogólnie nie najlepszą opinią – nie zapominajmy, że to marka budżetowa, a nie prestiżowa, więc oczekiwanie jakości premium jest nie na miejscu. Poza tym wiele egzemplarzy trafia do flot, w których niekoniecznie się je wzorowo eksploatuje i serwisuje.
Ford mity: samochody mają dużą skłonność do korozji, poza tym firmie dość często zdarzają się wpadki jakościowe i silnikowe. Są modele zachwycające designem, ale są też takie, które wyglądają co najmniej nudnie.
Ford fakty: ogromne problemy z rdzą skończyły się wraz z Focusem I oraz Mondeo Mk3 (2000-07), pojawiają się problemy (np. z odkręceniem śrub w zawieszeniu), ale nie częściej niż u konkurencji. Diesle z Mondeo Mk3 rzeczywiście były fatalne, ale późniejsze (z PSA) – już nie. Najnowsze wpadki dotyczą za to całej rodziny benzyniaków EcoBoost.
Japońskie samochody są drogie, bo pracują niezawodnie. Poza tym jednak warto postarać się o polisę AC, bo auta często padają łupem złodziei (drogie części).
Honda mity: zardzewiałe podwozie i wzorowo niezawodna mechanika. Poza tym raczej proste, dopracowane rozwiązania.
Honda fakty: skłonność podwozia do korozji jest faktem, ale nie plagą – modele z ubiegłego 10-lecia (i starsze) często mają z nią problemy, ale już np. CR-V III czy Civic VIII trzymają się nieźle (choć też nie są zabezpieczone idealnie). Mechanika rzeczywiście jest solidna.
Dlaczego połączyliśmy te marki? Należą co prawda do jednego koncernu, ale głównie dlatego, że mają bardzo zbliżone rozwiązania techniczne i przeszły na europejskim rynku podobną drogę – od kiepskich, tanich modeli niszowych do jednych z poważniejszych graczy na rynku. Co o nich sądzić? Dobra gwarancja kusi, ale wielu… po prostu nie wie, jak "ugryźć te koreańczyki"?
Kia i Hyundai mity: kiedyś słaba jakość wykończenia, wraz z wejściem nowych modeli i warunków gwarancyjnych (7 lat ochrony w Kii!) – na pewno coraz lepsza. Obecne modele (jak cee’d I) trochę bezpłciowe, ale całkowicie poprawne technicznie.
Kia i Hyundai fakty: właściwie nic dodać, nic ująć! Modele sprzed kilkunastu lat (Sportage I, Rio) słabe jakościowo, te współczesne – bardzo poprawne i trwałe. Co prawda, 7-letnia gwarancja z 2010 r. (kiedy otrzymały ją praktycznie wszystkie modele) miała wiele wyłączeń, ale z czasem je eliminowano. W "mitach" można zakwestionować jedno twierdzenie: współczesne modele są ładne i ciekawe stylistycznie (np. XCeed), a także nowoczesne (liczne hybrydy).
Opinie dotyczące Mazd w dużej mierze pokrywają się z tymi opisującymi Hondy – trwała mechanika przeciwstawia się korozji. To chyba ostatnia firma opierająca się downsizingowi. Kiedyś w ofercie były ciekawe coupé i silniki Wankla, obecnie tylko klasyczne modele osobowe i SUV-y.
Mazda mity: rdza szaleje nie tylko w podwoziu, często widać ją z zewnątrz. Rewelacyjna mechanika – prosta, ale skuteczna i bardzo trwała. Trzeba mieć się na baczności, bo samochody są często kradzione.
Mazda fakty: w najnowszych modelach udało się opanować problem korozji, ale czasy Mazdy 6 1. czy 2. generacji nie są różowe. Solidne benzyniaki, nieco gorzej z psującymi się dieslami. Zalecamy polisę AC.
Kiedyś absolutny wzorzec niezawodności – krążą legendy o instrukcjach napraw, które… nie opisywały niektórych operacji, bo producent nie dopuszczał, że te podzespoły się zepsują. Poza tym duży prestiż, choć nie zawsze w dobrej cenie.
Mercedes mity: trzeba trochę zapłacić, ale otrzymujemy prestiżowe, wygodne auto. Proste, niezawodne rozwiązania przekładają się na rozsądne koszty.
Mercedes fakty: czasy niezawodnych aut dawno minęły: wpadki z korozją (np. W210), dieslami (wtryskiwacze w 2.1), elektroniką (skomplikowane wiązki w W211) – tanio nie będzie na pewno!
Wielu kierowców pamięta sportowego ducha marki – Lancery Evo, odmiany Ralliart, doładowane benzyniaki w SUV-ach. Jednak w ostatnich latach sportowa aktywność marki znacząco zmalała (żeby nie powiedzieć… zamarła), nie ma też solidnych terenówek – niegdysiejszego wyróżnika. To jakie są współczesne Mitsubishi?
Mitsubishi mity: typowa dla "japończyków" słaba odporność na korozję, dobra mechanika. Ciekawe modele sportowe i terenowe.
Mitsubishi fakty: dobra mechanika? To fakt, jednak lepiej uważać na ceny części w ASO. Nowsze egzemplarze nie mają kłopotów z korozją. Gdzieś jednak zagubiono "zadziorność" dawnych modeli, Space Star czy wielokrotnie odświeżany ASX są poprawne, ale nie należą do technicznej awangardy.
Proste, trwałe, typowo japońskie samochody. Duży wpływ na konstrukcje miało jednak przejęcie firmy przez Renault – wielu miłośników marki wskazywało na pogorszenie jakości. Ciekawym ruchem była rezygnacja z wielu klasycznych modeli osobowych na rzecz crossoverów (jak Qashqai) i SUV-ów.
Nissan mity: lata 90. to japońska klasyka: słabe zabezpieczenie antykorozyjne i perfekcyjne dopracowanie mechaniczne. Ubiegłe 10-lecie to spadek jakości, ale innowacyjne podejście do palety modelowej. Wspólna technika z Renault.
Nissan fakty: coraz trudniej połapać się, za które silniki odpowiada Renault (na pewno 1.5 dCi czy starsze 1.6), a za które Nissan (np. rodzina MR). Ogólnie jednak nie brak solidnych, dobrych konstrukcji, ale było też kilka wpadek.
Tanie auta, od których nie oczekujemy nadzwyczajnego designu, raczej niskich kosztów i poprawnej konstrukcji. Obecnie Astra III czy Zafira B to prawdziwe hity rynku wtórnego, wśród których nie brakuje jednak wyeksploatowanych egzemplarzy.
Opel mity: kiedyś rdza i wyeksploatowane silniki, teraz problemy z elektroniką. W ostatnich latach ciekawszy design.
Opel fakty: wiele aut spełnia wystarczająco swoje zadania: to tani, praktyczny środek transportu. Rdza na pewno nie jest takim problemem, jak przed kilkunastoma laty. Próba wprowadzenia nowszych rozwiązań (jak benzynowe 1.4 Turbo) wypadła tak sobie – usterki.
Ciekawa stylistyka – serie 308, 3008 czy najnowsze 508 to ładne auta. Mimo technicznych podobieństw do Citroëna (obie marki działają w ramach koncernu PSA) poszczególne modele mają odrębny charakter i design. Obok ciekawych, trwałych rozwiązań również spektakularne wpadki. Których było więcej?
Peugeot mity: auta ładne, ale bywają kapryśne: niektóre modele trwałe i wygodne (np. nieco starsze 406), ale nie brak też kiepskich (jak usterkowy van 5008 czy silnik 1.6 THP, zbudowany z BMW). Czy marka jest warta ryzyka?
Peugeot fakty: jak praktycznie każda marka, Peugeot miewa lepsze i gorsze konstrukcje. Wiele modeli z lwem na masce przyciąga stylem i – w większości przypadków – warto "dać się porwać". Jednocześnie trzeba mieć się na baczności, bo czasem ryzyko wydatków rośnie (jak przy wspomnianym benzyniaku 1.6). Rewelacyjnie wypadają diesle 2.0 HDi i 1.6 HDi (w poprawionej wersji 8V). Słychać też o wpadkach silnika 1.2.
Swoją renomę Porsche zbudowało głównie na modelu 911. Ostatnie lata to jednak stała rozbudowa oferty (od sportowych modeli po elektryki), co zostało doskonale przyjęte na rynku – SUV-y nie zatraciły charakteru, świetnie się sprzedają.
Porsche mity: głównie plusy: perfekcyjna technika, fantastyczne osiągi, wysoka trwałość mechaniczna. Z posiadaniem Porsche na pewno wiążą się jednak wysokie wydatki.
Porsche fakty: dobre osiągi to domena Porsche, oczywiście, ostatecznie zależą one też od wybranej wersji. Jednak nawet Cayenne może dać wiele satysfakcji i ma sportowe usposobienie. Nie liczcie na niską awaryjność, a tym bardziej rozsądne koszty napraw – w tym temacie na pewno mogą coś powiedzieć użytkownicy SUV-a z benzynową jednostką V8 (bezpieczniejsze są wersje od VW).
Na postrzeganie firmy duży wpływ miały takie modele, jak Megane II, Scenic II czy Laguna II – to był bardzo kiepski okres, kiedy Laguna zyskała (niestety, zasłużenie) miano "królowej lawet". Podkopane zaufanie nie tak łatwo odzyskać – pytanie tylko: czy firma rzeczywiście zasługuje na wyższe notowania?
Renault mity: podstawowy problem to liczne dość poważne awarie – diesli 1.5 i 1.9, elektroniki, zawieszenia – które prowadzą do unieruchomienia aut.
Renault fakty: to chyba marka najbardziej pokrzywdzona przez obiegowe opinie, co ma jednak swoje… zalety! Jakość silników podciągnięto, diesla 1.5 można zaliczyć do… grona najlepszych. Ale dzięki temu Laguna III czy Scenic III to pojazdy o znacznie większej wartości niż ich ceny. Są też kolejne wpadki, np. 1.2 TCe.
Szkoda, że tej marki już nie ma! Często można usłyszeć takie westchnienia, ale szybko okazuje się, że zawiedziony kierowca nigdy takiego auta nie miał ani nawet nim nie jechał… Z drugiej jednak strony zadbany Saab nie czeka długo na nabywcę.
Saab mity: ciekawe, nietypowe rozwiązania techniczne, wysoka trwałość mechaniczna, dobre osiągi, wysokie koszty.
Saab fakty: rzeczywiście Saab stosował np. tzw. lekkie doładowanie i silniki o sporej pojemności, ale już od dłuższego czasu większość podzespołów pochodziła… od Opla, więc i trwałość była analogiczna do niemieckiej marki. Na plus: rozsądne koszty części.
Hiszpański temperament, niemiecka technologia – przez długie lata takie właśnie hasło opisywało paletę modeli Seata. Już pierwsza Ibiza miała sportowe zakusy (ale wtedy skończyło się na życzeniach), gdyż nosiła na pokrywie zaworów dumny napis "system Porsche", kolejne modele powstały we współpracy z Volkswagenem – podstawowe wersje z pewnością nie kuszą osiągami, ale w większości można znaleźć naprawdę atrakcyjne Cupry (obecnie to nowa, sportowa marka).
Seat mity: dobre własności jezdne, dynamiczne silniki, atrakcyjna stylistyka, ale nieco gorsza funkcjonalność nadwozia, tańszy sposób na jazdę autem z technologią Volkswagena, specjaliści od raczej niedużych samochodów.
Seat fakty: bardzo wiele zależy od wybranej wersji silnikowej – podstawowa Ibiza z pewnością nie zachęca nadzwyczajnymi osiągami, ale też niemal w każdym modelu znajdziecie naprawdę ogniste silniki (obecnie, jak nie w Seacie, to w pokrewnej Cuprze) – na pewno wielu kierowców pamięta np. Ibizy 1.8 T. Co do technologii VW – zgadza się, od wielu lat wszystkie jednostki pochodzą tylko z tego źródła. Tyle że nie zawsze jest to zaletą… – patrz opis VW. Design? Kwestia gustu, w przypadku popularnych samochodów nie ma co liczyć na przełomowy wygląd, ale bez wątpienia auta Seata mogą się podobać. Rozsądne koszty eksploatacji.
Wielki bagażnik w dobrej cenie – dla wielu kierowców to najkrótsza charakterystyka Škod. Spora grupa doda jeszcze, że to najtańszy sposób na jazdę… Volkswagenem. Czesi zastosowali sprytny wybieg: przez długie lata oferowali modele, których nie dało się w prosty sposób przypisać do typowych segmentów – do dziś toczą się dyskusje, czy Octavia to kompakt, czy też klasa średnia. Dzięki temu niełatwo było porównywać ceny czy choćby ilość miejsca na kanapie. Początkowo rzeczywiście opierano się na najprostszych jednostkach niemieckiego partnera (dodając je do przestarzałych czeskich), od wielu lat to jednak praktycznie pełna paleta rozwiązań VW. Niestety, idzie za tym wzrost kosztów eksploatacji – nowoczesna technika oznacza droższe części zamienne i serwis.
Skoda mity: rekordowo duży bagażnik, ale ciasnawe wnętrze, proste, niezłe rozwiązania techniczne Volkswagena, mało wyrafinowane wnętrze, tylko przeciętne wyposażenie, stosunkowo niskie koszty zakupu oraz eksploatacji.
Skoda fakty: Škoda wyraźnie zmieniła image – rzeczywiście stawia na walory praktyczne (ciasna kanapa przeminęła z Octavią I), jednak z pewnością samochodów nie można już sklasyfikować jako tanich, bo średnio wyposażona Octavia łatwo "przeskakuje" 100 tys. zł. Inna sprawa, że Czesi nie muszą mieć kompleksów w temacie wyposażenia czy designu – nie jest to może awangarda, ale na pewno trzyma europejski poziom. Technika? Obecnie to 100 proc. Volkswagena, z wszystkimi zaletami i wadami.
Japończyk, ale baaaardzo egzotyczny – takie postrzeganie marki to wynik oczywiście konsekwentnego trzymania się dwóch rozwiązań: silników w układzie przeciwsobnym (bokser) oraz napędu na 4 koła (zdecydowana większość modeli, ale nie wszystkie mają stały napęd – ze skrzynią automatyczną stosowano sprzęgło dołączające tylną oś).
Subaru mity: kosztowny serwis i naprawy, ale wysoka trwałość mechaniczna, świetny stały napęd wszystkich kół.
Subaru fakty: typowe operacje serwisowe kosztują nieco tylko więcej niż w autach z klasycznymi silnikami, pomijając diesle i drobne wpadki, trwałość mechaniczna rzeczywiście zasługuje na najwyższą pochwałę. Napęd? Dopracowany!
Fachowcy od małych samochodów osobowych oraz lekkich terenówek – taką opinią może pochwalić się Suzuki. Ostatnie próby z klasą średnią (Kizashi), a nawet kompakt (Baleno) okazały się średnio udane – choćby z powodu designu i techniki – więc coś w tym jest! Miłośnicy jazdy w prawdziwym terenie mają do dyspozycji już tylko Jimny (Vitara zmieniła charakter na bardziej osobowy), ale szeroka paleta niedużych modeli typu crossover/SUV również potwierdza tę tezę.
Suzuki mity: bardzo trwałe, nieduże, ale proste silniki (również R3 stosowane na długo przed europejskimi konkurentami), szybko rdzewiejące nadwozie, tylko przeciętne wyposażenie, ograniczona lista wersji, słabe osiągi, niskie koszty.
Suzuki fakty: auta na pewno nie są drogie, pod względem kosztów utrzymania Suzuki rzeczywiście również wypada bardzo dobrze – długo opierało się takim rozwiązaniom, jak wtrysk bezpośredni i turbo, ale połączenie niskiej masy aut i niewysilonych silników przynosiło bardzo dobre efekty. Oczywiście, są też nieco gorsze wersje, jak choćby francuski diesel 1.9 w Grand Vitarze. Korozja? Samochody sprzed dekady z pewnością wymagają wnikliwych oględzin podwozia!
Tesla to egzotyczna marka – bez oficjalnej sieci sprzedaży w Polsce. Faktem jest, że Amerykanie o kilka lat wyprzedzili konkurentów w temacie pojemności baterii, ale teraz bez trudu można znaleźć podobne konstrukcje w Europie. Niektóre wersje da się ładować za darmo, ale Superchargerów jest w Polsce tylko kilka.
Tesla mity: elektryczne supersamochody z bardzo dużym zasięgiem i wzorową dynamiką, zaawansowane technicznie konstrukcje, duże przebiegi bez większych wydatków, a poza tym darmowe, szybkie ładowanie.
Tesla fakty: rzeczywiście, Tesla z dużą baterią (zależnie od wersji około 60-90 kWh) i dwoma silnikami robi wrażenie! Ale poza tym amerykańskie samochody nie prezentują szczególnie wysokiego poziomu wykonania czy trwałości.
Japończycy robią świetny użytek ze swojej legendarnej trwałości – opierają na niej kampanie reklamowe, dbają o wysoki poziom usług. Pod względem nowoczesności konstrukcji to jednak nic nadzwyczajnego, ale jednego nie można Toyocie odmówić – ma ogromny wkład w popularyzację hybryd, choć po dopracowaniu rozwiązań trochę spoczęła na laurach i konkurenci depczą już po piętach.
Toyota mity: wysoka trwałość mechaniczna ("na milion kilometrów"), tylko przeciętna odporność na korozję, świetna pozycja w rankingach niezawodności, wysoki poziom cen, ale wydatki można odzyskać w taniej obsłudze.
Toyota fakty: rzeczywiście – nie brakuje udanych modeli i rozwiązań, które potrafią niezawodnie pokonywać ogromne dystanse. Ale nie brak też drobnych wpadek, takich jak np. duże zużycie oleju w silnikach serii ZZ czy awaryjne diesle z ubiegłego 10-lecia oraz 3.0. Co ciekawe, obecnie ceny z pewnością nie należą do wysokich, co też przekłada się na bardzo dużą sprzedaż. Tania jazda? Hybrydą – bez wątpienia!
Prawdziwe "auto dla ludu", niestety, głównie tego mieszkającego po drugiej stronie Odry – dla nas nowe Volkswageny są po prostu za drogie. Niestety, brak ten jest uzupełniany ogromną falą aut używanych, które często nie mają wysokiej jakości (powypadkowe, zaniedbane, z dużymi przebiegami). Kilka poważnych wpadek jakościowych!
Volkswagen mity: Passat B5 to idealne auto dla polskiego ludu, nowe – celują w niemieckiego nabywcę. Dość prosta, ale niezawodna technika, niewymagający design (ale estetyczny i funkcjonalny!), większość klientów ma świadomość, że niemal wszystkie oferowane egzemplarze są po wypadkach lub z ogromnymi przebiegami, liczonymi w setkach tys. km.
Volkswagen fakty: Niemiec płakał, gdy sprzedawał? Tak – niestety, często… ze szczęścia, bo wartościowych egzemplarzy na pewno nikt za granicą nie pozbywa się za bezcen, a te, które do nas trafiają, zwykle są z dolnej półki cenowej. Po ostatnich latach ogromnych wpadek jakościowych (Dieselgate, diesle 2.0 z pompowtryskiwaczami, silniki TSI z awaryjnym rozrządem i pierścieniami) obserwujemy zwyżkę formy, jednak gorąco odradzamy pochopne zakupy na rynku wtórnym!
Szwedzka marka jako jedna z nielicznych jest w stanie rywalizować z niemieckimi modelami premium. Do sukcesu przyczyniają się: spójna, zmieniana co kilka lat stylistyka, ciekawe rozwiązania techniczne, a także ponadprzeciętny poziom bezpieczeństwa. Koszty? Luksusowe auta są skomplikowane, a to podwyższa ceny napraw.
Volvo mity: bardzo bezpieczne, oryginalne konstrukcje, niezła jakość i trwałość. Specjalność to duże, pakowne kombi.
Volvo fakty: przez wiele lat z oryginalnością aut bywało różnie – często stosowano silniki np. z koncernu PSA (jednak nie brakowało też typowo szwedzkich, np. 5-cylindrowych). Rzeczywiście wszystkie modele świetnie przechodzą rygorystyczne testy zderzeniowe.
Czy warto kierować się obiegową opinią podczas wyboru samochodu? Można, ale lepiej podchodzić do niej z dużą dozą nieufności – często ogólna ocena jest nieprecyzyjna lub nieaktualna. Lepiej sięgnąć po dokładne opracowanie wad i zalet danego modelu – wtedy będziecie mieli jasność co do kosztów eksploatacji, polecanych wersji silnikowych oraz ryzyka związanego z innymi. Ale – z drugiej strony – w każdej opowieści tkwi jakieś źdźbło prawdy…