Małe i duże, projektowane od podstaw bądź bazujące na podzespołach modeli wielkoseryjnych, za kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych – wybór wśród samochodów typu coupé jest duży! Owszem, nie tak ogromny, jak w przypadku cieszących się największą popularnością aut małych, kompaktowych czy klasy średniej, ale wystarczająco duży, żeby pojawiły się dylematy i pytania: które modele są szczególnie warte zainteresowania; który silnik wybrać; jakie pułapki czekają podczas zakupu?
Pamiętajcie, że pokusa jeżdżenia ładnie wyglądającym samochodem jest duża. Do zakupu coupé musicie więc podchodzić z dystansem, zwłaszcza gdy poszukujecie wersji z mocnymi silnikami. Ich żywiołowy charakter sprawia, że zwykle mają za sobą powypadkową przeszłość, a to właśnie one są najczęściej w kręgu zainteresowań potencjalnych nabywców. Przecież gdy kupuje się coupé, oprócz rasowego wyglądu mile widziane są i duży potencjał jednostki napędowej, i dobre wyposażenie.
Kluczowa jest też cena zakupu, ale zapewniamy: okazje w tym segmencie zdarzają się bardzo rzadko. Jeśli znajdziecie zadbany, niekatowany i doinwestowany egzemplarz, który nie uczestniczył w żadnej poważnej kolizji, to musicie uznać to za sukces. A cena? Bywa różna! Gdy przeglądaliśmy oferty rynkowe w obrębie jednego modelu w tym samym wieku i wersji, rozrzut cenowy sięgał niekiedy 30-40 proc.
Dlatego – podobnie jak w poprzednio opisanych segmentach aut – wytypowaliśmy po trzy naszym zdaniem najciekawsze propozycje w różnych przedziałach cenowych. Do ich wartości musicie jednak podejść elastycznie – większość prezentowanych aut bez kłopotu można umieścić w wyższych przedziałach cenowych.
Choć auta Coupe oddziałują na emocje, do ich zakupu podchodźcie z rozwagą. I to niezależnie od kategorii wiekowej! Niestety, zwłaszcza w przypadku aut tego typu ryzyko wpadki jest wysokie.
Jedna z ciekawszych propozycji na rynku używanych coupé za ok. 5 tys. zł. Owszem, dziś na 100-procentową sprawność Probe II nie ma już co liczyć (m.in. kłopoty z mechanizmem reflektorów, elektryką lub korozją), ale mechanika – a w szczególności podzespoły – Mazdy (auto zbudowano na modelu 626) naprawdę całkiem dobrze znosi próbę czasu. Probe z silnikiem 2.0 to wersja tania i w zakupie (ok. 5 tys. zł), i podczas eksploatacji. Kto oczekuje dobrej dynamiki, ten powinien poszukać silnika 2.5 V6.
Ford Probe to nam się podoba - solidna mechanika, nadal przyjemny wygląd, rozsądne koszty napraw (pasuje wiele części z Mazdy 626).
Ford Probe to nam się nie podoba - wiele aut w kiepskiej kondycji – korozja, wyeksploatowanie, powypadkowa przeszłość.
Calibra już w latach swej świetności, czyli 15-20 lat temu, nie była idealnym autem. Obecnie ze względu na zaawansowany wiek nasilenie awarii bywa dość duże, a do tego wiele egzemplarzy zmaga się z zaawansowaną korozją. Niemniej jednak model ma wiele zalet – prosta konstrukcja (bazująca na Vectrze A), tanie części i ich łatwa dostępność. Do auta bardziej pasuje silnik 2.5 V6, ale ze względu na koszty eksploatacji rozsądniejszym wyborem będzie 2-litrówka bez turbo (8V dobrze znosi LPG).
Opel Calibra to nam się podoba - świetny dostęp do tanich zamienników, prosta budowa, dość duża oferta na rynku wtórnym.
Opel Calibra to nam się nie podoba - wiele zaniedbanych egzemplarzy, po nieudolnym tuningu, korozja nadwozia i podwozia.
Może nie jest to coupé marzeń, ale w przedziale do 5 tys. zł trudno o liczniej reprezentowane auto tego typu na rynku, którego eksploatacja kosztowałaby grosze – dużo zamienników, prosta budowa, niedrogie naprawy. Polecamy benzyniaka 2.0 16V, ale... w 150-konnej odmianie (tylko coupé i kabriolet), która zapewnia naprawdę dobre osiągi, natomiast odradzamy zakup wersji z bezpośrednim wtryskiem (IDE). Wady? Ubogie wyposażenie bazowych odmian, przeciętna stylistyka kokpitu i karoserii.
Ranult Megane to nam się podoba - korzystna relacja ceny do wieku, duża oferta na rynku, niskie koszty utrzymania – tanie naprawy i części.
Ranult Megane to nam się nie podoba - mało atrakcyjny design karoserii oraz wnętrza, niska jakość wykończenia, ubogie wyposażenie.
Audi 80 z końcowych lat produkcji to solidny wóz – zresztą do dziś auta te widać na ulicach. Wersję coupé oferowano w latach 1988-96 (zbudowana na bazie typoszeregu B3). Owszem, stan wielu egzemplarzy budzi zastrzeżenia, ale za 9-10 tys. zł można znaleźć zadbane auto. Do spokojnej jazdy nadaje się benzyniak 2.0 8V (tanie części, łatwe naprawy), a do dynamicznej polecamy V6 (2.6 i 2.8). Na rynku są wersje 4x4 – dobra trakcja, jednak części typowe dla układu quattro są drogie.
Audi 80 Coupe to nam się podoba - skuteczne zabezpieczenie karoserii przed korozją, dobra ogólna trwałość mechaniki, rozsądne ceny części.
Audi 80 Coupe to nam się nie podoba - zaawansowany wiek konstrukcji, niewielki wybór na rynku wtórnym (na myśli mamy zadbane auta).
Korozja, tanie plastiki i brak prestiżu, mimo to Hyundai Coupe 1. generacji (lata 1996-99) wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem na rynku wtórnym. Dlaczego? Po pierwsze, nadwozie nadal ciekawie wygląda, po drugie, mechanika jest prosta i dość trwała, a po trzecie, koszty serwisu i wielu napraw nie są wysokie. Z trzech silników benzynowych polecamy największy motor – 2-litrówkę o mocy 140 KM (niezła dynamika, rozsądne spalanie). Egzemplarze w niezłym stanie kupicie za 7-9 tys. zł.
Hyundai Coupe to nam się podoba - oryginalny wygląd nadwozia, atrakcyjna cena zakupu w stosunku do wieku, rozsądne koszty eksploatacji.
Hyundai Coupe to nam się nie podoba - słabe zabezpieczenie antykorozyjne, nie najlepsza jakość wykończenia, ubogie wyposażenie.
Aż trudno uwierzyć, że za ok. 10 tys. zł można kupić współcześnie wyglądające i jeżdżące coupé, które jako nowe kosztowało ok. 200 tys. zł.
Na myśli mamy Volvo C70 z lat 1997-2005. To duży, wygodny i często bogato wyposażony samochód. Pokusa jest więc duża, gorzej z utrzymaniem – drogie części, skomplikowana konstrukcja, przeciętna trwałość. Także silniki (wszystkie 5-cyl.) do najoszczędniejszych nie należą, zwłaszcza te, które są warte uwagi. Nasze typy? 2.4 (także z turbo) lub 2.5.
Volvo C70 to nam się podoba - elegancki wygląd nadwozia, prestiż, bogate wyposażenie większości aut, wysoki komfort jazdy.
Volvo C70 to nam się nie podoba - drogie części w ASO, ograniczona liczba zamienników, wiele zaniedbanych egzemplarzy.
Za nieco ponad 10 tys. zł wiernym miłośnikom japońskich coupé polecamy Toyotę Celicę GT z lat 1994-99 (solidny wóz) lub Hondę Prelude V (1997-2002), najlepiej z motorem 2.2 i-VTEC (początkowo 185 KM, później 200 KM), który owszem, jest droższy w naprawach od wersji 2.0 (znana z Accorda), ale gwarantuje frajdę z jazdy! Tym bardziej że Prelude w topowej odmianie 2.2 często występuje z systemem czterech kół skrętnych (4WS), a także układem niwelującym podsterowność (ATTS).
Honda Prelude V to nam się podoba - wciąż jeszcze wysoka trwałość mechaniczna, dobra dynamika wersji 2.2, zadowalające własności jezdne.
Honda Prelude V - wysokie ceny nietypowych części zamiennych (w ASO), korozja podwozia i tylnych nadkoli.
Duży, wygodny i już nabiera statusu kultowego – to ostatni moment na zakup Mercedesa W124 coupé w rozsądnej cenie. Za ok. 15 tys. zł kupicie auto do jazdy w niezłym stanie (zadbane egzemplarze z małym przebiegiem potrafią już kosztować 30 tys. zł). Wyróżniki modelu? Klasyczna elegancja, solidna budowa i rozsądne koszty napraw. Jeśli chodzi o silniki, to w zasadzie wszystkie cechują się dobrą trwałością. Coraz większym problemem są jednak naprawy wersji z mechanicznym wtryskiem paliwa.
Mercedes W124 to nam się podoba - Elegancki wygląd karoserii, wysoka trwałość, dobra dostępność części, łatwa odsprzedaż.
Mercedes W124 to nam się nie podoba - ryzyko korozji w newralgicznych punktach karoserii, sporo aut z dużymi przebiegami.
Jedno z piękniejszych coupé ostatnich lat zbudowanych na modelu seryjnym! Zadbane egzemplarze z silnikami benzynowymi (oszczędnym polecamy motor 2.0 16V, liczącym na dobrą dynamikę – 3.0 V6) można kupić za kilkanaście tys. zł. Zbliżone ceny osiąga także odmiana 2.2 HDi (zaprezentowana pod koniec 2000 r.). Poza atrakcyjnym wyglądem auto kusi wysokim komfortem jazdy, tanimi naprawami (bazuje na podzespołach sedana i kombi), a także dobrym wyposażeniem. Uwaga: dużo rozbitków i zaniedbanych aut!
Peugeot 406 to nam się podoba - dość duża podaż aut na rynku, świetny projekt karoserii, dobre wyposażenie wielu aut, atrakcyjna cena.
Peugeot 406 to nam się nie podoba - bardzo dużo wyeksploatowanych i powypadkowych aut, wymagających sporego dofinansowania.
Mazda RX-8 to specyficzne coupé o ciekawej budowie silnika (motor Wankla 1.3/192 i 231 KM, w którym tłok nie porusza się w górę i w dół, tylko wiruje) i nadwozia (podwójne drzwi z ruchomym słupkiem – tylne otwierane „pod wiatr”). Auto ma w sobie wiele uroku i jest chwalone przez użytkowników, tyle że wymaga regularnego i fachowego serwisu. Trwałość? O wiele wyższa niż w RX-7, ale zdarza się, że przed pokonaniem 200 tys. km silnik wymaga drogiego remontu!
Mazda RX-8 to nam się podoba - duża podaż na rynku, atrakcyjna cena zakupu, ciekawy design i rozwiązania techniczne.
Mazda RX-8 to nam się nie podoba - drogie części w ASO, słaby dostęp do fachowego serwisu, przeciętna trwałość jednostki napędowej.
Zaprezentowane w 1998 r. Audi TT do dziś cieszy się powodzeniem na rynku. Oryginalnie wygląda, daje sporą frajdę z jazdy i niedużo kosztuje. Owszem, znalezienie ładnego egzemplarza nie będzie łatwe, ale warto szukać. Tym bardziej że trwałość i koszty serwisu są na akceptowalnym poziomie. Polecamy silnik 1.8 T/180 KM – udany napęd, który ma kilka czułych punktów (np. usterki rozrządu), ale wiele problemów można tanio usunąć (dużo zamienników).
Audi TT to nam się podoba - rozsądne koszty eksploatacji i napraw, niezła jakość wykonania, dobre własności jezdne.
Audi TT to nam się nie podoba - problemy ze stabilnym zachowaniem aut z pierwszych dwóch lat produkcji, ogólne wyeksploatowanie.
Choć nie ma wersji turbo ani odmiany z napędem 4x4, 7. generacja Celiki (z lat 1999-2005) należy do aut godnych uwagi – zwłaszcza gdy do wydania macie niecałe 20 tys. zł. To ładne, poręczne, nieźle jeżdżące, ale przede wszystkim solidnie zbudowane coupé. Niestety, przyjemność z jazdy gwarantuje tylko mocniejsza, 192-konna odmiana (TS) silnika 1.8 – polecamy ją kierowcom lubiącym wysokoobrotowe jednostki. Na plus: dość duża oferta na rynku.
Toyota Celica to nam się podoba - bardzo dobra trwałość (szczególnie mechaniki), atrakcyjna relacja ceny do wieku, łatwa odsprzedaż.
Toyta Celica to nam się nie podoba - brak w ofercie mocniejszych wersji, słaba jakość wykończenia, coraz częstsze kłopoty z korozją.
Włosi potrafią projektować auta łapiące za serce. Dobrym przykładem jest Brera – to bardzo ładne coupé można kupić za mniej niż 30 tys. zł. Auto pojawiło się pod koniec 2005 r. i do dziś kusi atrakcyjnym designem, tyle że... Właśnie, Brera ma też słabe punkty, głównie związane z trwałością. Odradzamy zakup wersji z benzyniakiem 2.2 JTS (nietrwałe wałki, łańcuch rozrządu), przeciętne opinie zbiera też motor 3.2 JTS, natomiast na całkiem udany silnik 1750 TBi niecałe 30 tys. zł nie wystarczy. Rozsądnym wyborem wydają się diesle – 2.0/170 i 2.4/200 i 210 KM.
Alfa Romeo Brera to nam się podoba - oryginalny wygląd, przyzwoita trwałość silników Diesla, atrakcyjna cena, dobre własności jezdne.
Alfa Romeo Brera to nam się nie podoba - usterkowe i kosztowne w obsłudze silniki
JTS, niestabilna elektryka, niska jakość wykończenia.
Prestiż, luksus, komfort i przyjemność z jazdy – wszystko to znajdziecie we flagowym coupé Mercedesa, a mianowicie w CL-u typoszeregu C215 z lat 1999-2006. Pamiętajcie jednak, żeby mierzyć siły na zamiary, bo choć generalnie model ten zbiera niezłe opinie, koszty eksploatacji aut z początku produkcji, które przejechały ponad 300 tys. km, nie będą niskie. A takich przebiegów należy się spodziewać. W palecie silników same mocne benzyniaki (V8 i V12), z których najrozsądniejszy (pod wieloma względami) będzie bazowy motor 5.0 V8/306 KM.
Mercedes CL to nam się podoba - wysoki komfort jazdy, bogate wyposażenie, przestronne wnętrze, przyjemne prowadzenie.
Mercedes CL to nam się nie podoba - wysokie ceny części i robocizny w ASO, wiele aut z dużymi przebiegami, ograniczona oferta na rynku.
407 coupé jedzie na opinii poprzednika cieszącego się dużym zainteresowaniem (opis na poprzedniej stronie), ale po pierwsze, nie jest tak rewolucyjnym projektem, jeśli chodzi o design, a po drugie, to dość skomplikowane auto, wymagające fachowego serwisu. Najczęściej zawodzi rozbudowana elektronika, ale mechanika też bywa powodem zmartwień użytkowników. W palecie silników znalazły się dwa benzyniaki 2.2 R4 i 3.0 V6 oraz diesle 2.0 R4, 2.7 i 3.0 V6. Polecamy topowego benzyniaka, który pasuje do charakteru auta, a oszczędnym – 2-litrowego diesla.
Peugeot 407 to nam się podoba - bardzo korzystna relacja ceny do wieku, spory wybór aut na rynku, rozsądne koszty użytkowania.
Peugeot 407 to nam się nie podoba - częste problemy z elektroniką (uwaga na auta powypadkowe!), szybki spadek wartości, relatywnie drogie ASO.
W tym coupé można się zakochać! Już poprzednik (typoszereg E46) znalazł uznanie w oczach wielu osób, a następca, czyli seria 3 coupé E92, prezentuje się naprawdę okazale. Do tego trzeba pochwalić jakość wykończenia, dobór materiałów, wyposażenie wielu aut, a przede wszystkim prowadzenie. Z szerokiej palety silników polecamy 3-litrówki – benzynową (272 lub 306 KM) i diesla. Trwałość? Dobra, choć model ma kilka typowych przypadłości.
BMW serii 3 to nam się podoba - duży popyt na rynku, doskonałe prowadzenie, duży wybór mocnych silników, bogate wyposażenie.
BMW serii 3 to nam się nie podoba - dość skomplikowana budowa, drogie ASO, niedomagania elektroniki, dużo aut powypadkowych.
A może coś z USA? Ford Mustang V ma wiele do zaoferowania – od ciekawego wyglądu przez nieskomplikowaną konstrukcję, a na korzystnej relacji ceny do wieku kończąc. Sensowny wybór stanowią wersje GT z silnikami V8 – 4.6/305-315 i 5.0/415 KM (ok. 50 tys. zł wystarczy na odmianę 4.6). Jeśli natomiast chodzi o wady, to trzeba wytknąć niezbyt dobre zabezpieczenie przed korozją, jak i wykonanie kabiny oraz przeciętną trwałość przekładni i dyferencjału.
Ford Mustang to nam się podoba - prosta konstrukcja, trwałe silniki, niedrogie części zamienne, atrakcyjna cena zakupu.
Ford Mustang to nam się nie podoba - Kiepska jakość wykończenia wnętrza, słabe zabezpieczenie przed korozją, nie najlepsze własności jezdne.
Oto coupé z prawdziwego zdarzenia – projektowane od podstaw, z ciekawym wyglądem, trwałe i dobrze wykonane. Co więcej, utrzymanie 350Z nie kosztuje fortuny, a auto daje sporą przyjemność z jazdy (tylny napęd, silnik 3.5 V6/280, 301 i 313 KM). Uważajcie: na rynku jest dużo samochodów z USA, które nie dość, że uczestniczyły w poważnych kolizjach, to na dodatek są wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, mniejsze hamulce i nie mają szpery na tylnej osi.
Nissan 350Z to nam się podoba - zadowalająca trwałość układu napędowego, atrakcyjna cena zakupu, dobre walory jezdne.
Nissan 350Z to nam się podoba - dużo aut powypadkowych i poddanych wysilonej eksploatacji, kiepska specyfikacja wersji z USA.