- Wśród używanych SUV-ów o średniej wielkości sporo aut to modele japońskich producentów
- SUV-y są może i modne, ale też wyraźnie droższe niż porównywalne auta klasy średniej
- Niemal wszystkie zaprezentowane przez nas modele lepiej spiszą się na asfaltowych trasach, a szczytem możliwości dla nich jest podróż po polnej drodze
SUV-y małe, średnie i duże ma już w swojej ofercie każdy szanujący się producent. Rynek nowych samochodów pęka w szwach od modeli tego typu, ale ceny niskie nie są. Bez około 80 tys. zł i więcej w zasadzie nie ma tu czego szukać. Na szczęście jest też znacznie tańszy sposób na modne auto, w którym siedzi się nieco wyżej – rynek wtórny. Oferta, jak się okazuje, jest bogata, a cena - dość atrakcyjna. Ciekawego SUV-a do 30 tys o średniej wielkości możecie już kupić z okolic rocznika 2006-08.
SUV do 30 tys - plusy i minusy
Zanim jednak ruszycie masowo do komisów po używane auta z większym prześwitem, dobrze się zastanówcie. Wiele z założeń tych samochodów bez problemu spełnią auta klasy średniej z nadwoziami kombi. SUV-y mają nad nimi jednak tę przewagę, że o wiele łatwiej w ich wypadku o wersje z napędem 4x4. Do tego pozycja za kierownicą daje poczucie bezpieczeństwa - siedzi się wyżej i łatwiej można obserwować to, co dzieje się na drodze. To oznacza także znacznie łatwiejsze wsiadanie do środka.
Tyle, że SUV-y mają też minusy. Większe niż w osobówkach klasy średniej są masy i opór powietrza, a to przekłada się na wyższe zużycie paliwa oraz większe obciążenie np. układu hamulcowego. Ponadto, jeśli ktoś korzystał z tego, że SUV może poruszać się w terenie, zużycie auta może być większe, niż wynika z przebiegu. Na szczęście przedstawiamy tu dość udane modele, które mogą być dobrym wyborem, gdy spełnicie kilka warunków.
SUV do 30 tys - sprawdzenie przed zakupem
Przede wszystkim dokładnie je skontrolujcie - niby banał, bo tak trzeba zrobić z każdym autem, ale w przypadku napędu 4x4 (a ten występuje w większości naszych propozycji) części zwykle mają dość wysokie ceny. Poza tym wśród naszej dziesiątki aż 5 aut pochodzi od japońskich producentów. Jak wiadomo, po ok. 10 latach (a takie auta dominują w naszym „Top 10”) rdza często atakuje podwozie (niekiedy też nadwozie). To efekt soli, która trafia na nasze drogi w zimowych warunkach. Co prawda, żaden z naszych SUV-ów do 30 tys nie jest modelem korodującym w dużym stopniu, ale miejcie to na uwadze!
Do tego dochodzą silniki, których należy unikać. Są oczywiście modele, w których wszystkie jednostki napędowe można polecić – tak jest np. z Hondą CR-V - ale stanowią one mniejszość. W prezentowanych SUV-ach do 30 tys spotkacie np. nieudane benzyniaki z bezpośrednim wtryskiem (Volkswagen Tiguan), awaryjnego turbodiesla 2.0 TDI z pompowtryskiwaczami (silnik Volkswagena w Mitsubishi Outlanderze), problematyczny silnik wysokoprężny 1.9 z Renault (stosowany w Suzuki Grand Vitarze) czy też wysokoprężny motor Toyoty (spotykany często w RAV4). Tyle, że nawet dobre motory, takie jak diesel 2.2 z Hondy CR-V, po wysokim przebiegu mogą wymagać kosztownych napraw.
Niemal wszystkie zaprezentowane przez nas SUV-y do 30 tys lepiej spiszą się na asfaltowych trasach, a szczytem możliwości dla nich jest podróż po polnej drodze. Nieco większe możliwości terenowe zapewnia Jeep, zwłaszcza w wersji z przodem dopinanym „na sztywno”. Nieźle poza utwardzonymi drogami radzą sobie także Suzuki Grand Vitara oraz Land Rover Freelander, ale nie oszukujcie się: do terenówek jest im już stosunkowo daleko. Generalnie nie polecamy także takiej eksploatacji, bo łatwo można uszkodzić dość delikatne podwozia oraz ich napędy.
Wśród polecanych przez nas modeli znajdziecie także nieco bardziej prestiżowy SUV – BMW X3. Jest ono nieco starsze, ale w jego wypadku technika nie jest jeszcze przesadnie skomplikowana, co przekłada się na akceptowalne koszty utrzymania, pod warunkiem kupna niezajechanego egzemplarza.
SUV do 30 tys - podsumowanie
Na modę nie ma ratunku, bo jak inaczej określić potrzebę posiadania SUV-a klasy średniej, który zazwyczaj nie nadaje się przecież w teren, a koszty eksploatacji wcale nie są niskie. Na szczęście prezentowane przez nas modele mają ciekawe i trwałe wersje. Przed zakupem SUV-a do 30 tys jednak wszystko dokładnie sprawdźcie, gdyż nie brakuje potencjalnych zagrożeń.
To jeden z najbardziej pożądanych używanych SUV-ów średniej wielkości. Tiguan I bardzo często pojawia się w ogłoszeniach, a jego ceny startują od ok. 30 tys. zł. Poszukiwania nie są zbyt proste, bo większość oferowanych aut to picowane egzemplarze. Przed zakupem koniecznie zlustrujcie podwozie, gdyż rdza na łączeniu blach w najstarszych autach niestety się pojawia. Niezbyt dobrze oceniamy benzyniaki – zwłaszcza 1.4 TSI (starsza konstrukcyjnie i kłopotliwa seria EA111; nowsze i lepsze EA112 trafiły tu dopiero w 2015 r.), a także EA888, czyli dwulitrówkę, spalającą duże ilości oleju. Na szczęście na rynku dominuje diesel. W Tiguanie stosowano tylko 2.0 TDI (przez cały okres produkcji EA189, a pod koniec – także nowsze EA288). To dość udana jednostka, ale słyszeliśmy o przypadkach wypalenia uszczelki pod głowicą. Typowy jest też problem z pompą wody, która nie „dojeżdża” do terminu wymiany paska rozrządu (ok. 210 tys. km). Zaletą wersji wysokoprężnej jest to, że często występuje z napędem 4x4. W Tiguanie stosowano sprzęgło Haldex III.
Toyota RAV4 to cenione auto. Sporej wielkości wnętrze, zwykle napęd 4x4 (nie mają go głównie auta z USA i nowsze egzemplarze z Europy), a do tego duży komfort sprawiają, że RAV4 ma swoje grono zwolenników. Co prawda, nie ma już stałego napędu – tylną oś dołącza elektronika, ale na szosie jest to wystarczające. Ceny startują od 24 tys. zł, jednak na zadbane auto z benzyniakiem trzeba przeznaczyć ponad 30 tys. zł. Jeszcze droższe są odmiany z polecaną jednostką 2.0 Valvematic (seria ZR; od 2009 r.) – kosztują od 36 tys. zł wzwyż. Starsza dwulitrówka serii ZZ zmaga się z problemem nadmiernego spalania oleju. Najtańsze „rawki” mają pod maską diesla 2.2 D-4D, w którym często dochodzi do przepalenia uszczelki pod głowicą, co przyczynia się do deformacji ścianki cylindra w bloku (naprawa od 4,5 tys. zł). Remont da się wykonać tylko raz, ale fachowa naprawa załatwia sprawę na zawsze. W RAV4 pojawia się także często nadmierny luz w przekładni kierowniczej, a skrzynia manualna ma problem z łożyskiem 5. biegu.
Suzuki ma niezłą cenę, ale najtańsze (za 20 tys. zł) są auta z silnikiem Diesla. Niestety, stosowano tu jednostkę 1.9 DDIS, pochodzącą z Renault, która ma kilka problemów. Za 5-drzwiową Grand Vitarę z benzyniakiem 2.0 trzeba jednak zapłacić przynajmniej 25 tys. zł. Dobrze oceniamy także pojawiający się rzadziej motor 2.4 R4 – całkiem trwały, choć paliwożerny. Typowym problemem silników benzynowych jest rozciągnięty łańcuch rozrządu. Suzuki nieźle radzi sobie w terenie, bo mimo samonośnego nadwozia ma zintegrowaną z nim ramę. Wszystkie Grand Vitary otrzymały centralny dyferencjał z blokadą automatyczną (większość odmian, poza 1.6 3d, dysponuje też pełną blokadą i reduktorem). Vitarze zdarza się korodować, może też cierpieć na wycieki oleju z tylnego dyferencjału (niedrogie do usunięcia).
Druga generacja X-Traila przypomina pierwszą, ale ten model urósł w porównaniu z poprzednikiem. Ceny są atrakcyjne - zaczynają się nawet od 25 tys. zł, ale większy wybór będziecie mieli, dysponując kwotą o 5 tys. zł większą. Na rynku dominują samochody z silnikiem Diesla (takie głównie sprzedawały się w naszym kraju), ale nie obawiajcie się, bo to całkiem udana jednostka 2.0 dCi. Udana nie oznacza, że bez skazy – problematyczne są tutaj filtry cząstek stałych (auta użytkowane w miastach), a po 250-300 tys. km do wymiany mogą kwalifikować się panewki. Polecamy benzyniaka 2.0, ale niekoniecznie ze skrzynią bezstopniową CVT. Większość X-Trailów ma napęd 4x4 (były też 4x2, jednak występują niezwykle rzadko). Nissan pomimo rasowego wyglądu nie jest terenówką, lecz SUV-em przeznaczonym raczej do użytkowania na asfaltowych drogach.
Outlander jako jedyny wśród prezentowanych tu modeli jest 7-osobowy. Oczywiście, dwa dodatkowe miejsca są wybitnie awaryjne, ale... są. Mitsubishi oferuje dużą kabinę, niezłe właściwości jezdne i dobrą ogólną trwałość. Niestety, większość dostępnych samochodów ma silnik Diesla 2.0 DI-D. To motor Volkswagena w najgorszej wersji z pompowtryskiwaczami, w której np. pęka głowica. Na szczęście w Mitsubishi dostępna jest też francuska jednostka 2.2 – to lepszy wybór (ceny startują od niespełna 25 tys. zł). Droższe są benzyniaki. Egzemplarze ze starszym silnikiem 2.4 wycenia się przynajmniej na 33 tys. zł, a to już sporo. Jeszcze droższe są wersje z 2-litrowym benzyniakiem (udany i godny uwagi napęd), głównie dlatego, że oferowano je dopiero od 2010 r. Niestety, silnik ten występuje jedynie z napędem na przednią oś. Nie polecamy Outlandera ze skrzynią dwusprzęgłową, bo ma ona typowe kłopoty przekładni tego typu i wysokie ceny części. Jednak i manualna skrzynia cierpi na pewne problemy, np. z wałkiem sprzęgłowym.
Honda CR-V 3. generacji to bardzo praktyczny SUV o średniej wielkości, którego pokochacie za spore wnętrze, duży bagażnik, niezłe wyposażenie, a także za dobre właściwości jezdne. Na rynku dominują niezłe diesle 2.2, ale i podstawowy benzyniak 2.0 może się trafić za nieco ponad 30 tys. zł. Oba silniki to pewny strzał, pod warunkiem że nie pokonały już 300 tys. km i więcej (zwłaszcza doinwestowanie diesla po takim przebiegu będzie kosztowne). Tylny napęd (na suchym Honda CR-V przekazuje moment na przednie koła) dołączają dwie pompy umieszczone przy dyfrze. Nie jest to najskuteczniejsze rozwiązanie, choć na śliski asfalt wystarcza. Niestety, gdy się zepsuje, generuje duże koszty. Przed zakupem Hondy skontrolujcie, czy nie koroduje – nie jest to jeszcze duży problem, ale zdarza się rdza w podwoziu auta.
Ford, jak ma to w swoim zwyczaju, postawił na właściwości jezdne i rzeczywiście, podwozie tego średniej wielkości SUV-a zadowoli kierowców lubiących sportowy styl jazdy. Kuga ma też dość zadziorny wygląd zewnętrzny, który ogranicza ilość miejsca w kabinie, zwłaszcza z tyłu. Mały jak na segment jest też kufer. Napęd 4x4 realizowany jest tutaj przez sprzęgło Haldex, a to dobra wiadomość – dość sprawny system. Tyle że trzeba w nim wymieniać olej co ok. 60-80 tys. km. Dobry jest też najczęściej spotykany tu francuski diesel 2.0, którego problemy wynikają głównie z zaniedbań serwisowych oraz dużych przebiegów. Jedyny benzyniak 2.5T R5 pochodzi z Volvo i rzadko występuje na rynku. Do tego Kuga z nim jest paliwożerna, ale poza tym ten silnik można polecić (wysoka trwałość). Ceny najstarszych egzemplarzy przekraczają minimalnie kwotę 30 tys. zł.
Kwota ok. 30 tys. zł pozwala też na zakup średniego SUV-a premium. X3 (E83) zbudowano na bazie popularnej „trójki” E46. Oznacza to dość prostą technikę i dostęp do tanich części. Złą sławą owiany jest diesel 2.0 N47, gdyż ma nietrwały łańcuch rozrządu, umieszczony od strony skrzyni biegów. Drogo wychodzi też regeneracja skrzyni rozdzielczej, przed zakupem trzeba więc dokładnie sprawdzić, czy napęd działa prawidłowo. Najlepszym wyborem są silniki R6, zarówno benzynowe, jak i diesel. Pamiętajcie jednak, że koszty serwisu są odpowiednio wyższe!
O wiele bardziej udany niż pierwsza generacja – Freelander II ma mimo to całkiem atrakcyjne ceny zakupu. Do tego LR oferuje niezłe możliwości terenowe, wykraczające poza średnią segmentu. Najtańsze auta mają silnik Diesla 2.2 (PSA), w którym zdarzają się przypadki uszkodzenia wałków rozrządu oraz wycieki spod kolektora dolotowego. Silnik ten często spotkacie z japońską skrzynią automatyczną, która bywa zawodna. Starszy benzyniak R6 3.2 praktycznie nie występuje, a nowszy 2.0T to wciąż wysokie ceny zakupu, poza naszym zasięgiem.
Jeep Cherokee (oznacenie wewnętrzne KK) to 4. europejska generacja modelu. Co ciekawe, w USA samochód ten sprzedawano jako Liberty i pod tą nazwą również możecie go szukać w ogłoszeniach. Dominują jednak auta z Europy, a pod ich maskami znajdziecie, rzecz jasna, głównie silniki wysokoprężne. Za nieco ponad 30 tys. zł będzie to motor 2.8 CRDi, konstrukcji włoskiego VM Motori. Nie jest to już tak kłopotliwa jednostka, jak starsze produkty Włochów, ale po dużym przebiegu potrafi nieco uprzykrzyć życie użytkownikowi. Ma też jeszcze jeden problem – dość duże spalanie (nawet 13-14 l/100 km). Cherokee/Liberty może mieć także dość udany benzynowy silnik 3.7 V6, który często jest łączony z LPG (dobrze znosi takie zasilanie). Jeep ma samonośne, całkiem obszerne, pudełkowate nadwozie, a także całkiem wydajny napęd 4x4. Podstawowy Command-Trac ma na sztywno dołączany przód, a Select-Traca wyposażono w centralny dyferencjał.