- Wartość znakomitej większości samochodów używanych rzeczywiście wzrosła
- Chcecie kupić auto? Lepiej zrobić to teraz, bo taniej zbyt szybko chyba nie będzie…
- Wzrost wartości aut nie jest na tyle duży, żeby stały się one lokatą kapitału. Po prostu trzeba zapłacić nieco więcej, ale nie wpadajmy w panikę!
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Czy powrócą czasy PRL-u, kiedy samochód po wyjeździe z salonu był kilka razy droższy od nowego? Zdecydowanie nie, bo ceny w salonach są wysokie (i rynkowe), a aż tak dużych problemów z podażą aut (czy to nowych, czy używanych) nie ma. Poza tym wtedy anomalia rynkowa dotyczyła jedynie sytuacji, kiedy nowym autem wyjeżdżaliśmy z salonu, używane taniały już „regularnie”. Czy grozi nam sytuacja rodem z Kuby, gdzie auta używane osiągają koszmarnie wysokie ceny? Również nie – tam dostęp zarówno do nowych aut, jak i do używanych spoza Kuby jest mocno ograniczony.
Ceny aut używanych rosną – jeszcze gorsze „używki”?
Może trzeba się obawiać sytuacji, w której będziemy jeździć coraz starszymi autami, nieserwisowanymi na czas? Takiego efektu można – częściowo – się spodziewać. Po prostu duża część społeczeństwa kupuje auta takie, na jakie ją stać. Skoro 20 tys. zł wystarczało na 10-latka, a obecnie tyle kosztuje 12-letnie auto, to na pewno nie poprawi to średniego wieku pojazdów. Ale o serwis chyba nie należy się martwić, przeciwnie – o auta trzeba będzie dbać bardziej niż dotychczas. Kiepskie nie będą przepuszczane w stacjach kontroli pojazdów, zresztą wyższe wartości aut zachęcą użytkowników do wydawania pieniędzy w serwisie. Obecnie mechanicy często słyszą: 6 tys. za remont silnika? Dziękuję, pojeżdżę jeszcze i sprzedam za grosze. Ale gdy nowsze auta będą droższe, to chętniej zaopiekujemy się tym już posiadanym.
Ceny aut używanych rosną – zadbaj o swoje auto
Czego zatem spodziewać się na rynku? Spytaliśmy o to Dariusza Wołoszkę z firmy Info-Ekspert, zajmującej się wyceną samochodów. Oto, co przewiduje: Problemy z dostępnością podzespołów do nowych samochodów będą występowały w tym, a być może i w kolejnym roku. Auta nowe nadal będą drożały. Inflacja, nieustający rozwój nowych technologii, coraz większe wymagania klientów, krótszy cykl życia pojazdu czy kolejne regulacje unijne sprawią, że ceny nowych aut będą coraz wyższe. Drożejące nowe samochody, a także brak zaufania do coraz mniejszych i bardziej wysilonych jednostek napędowych sprawią, że klienci będą poszukiwali alternatywy na rynku wtórnym. Od kilkunastu miesięcy brakuje nowych samochodów, więc będzie brakowało również młodych używanych – rocznych, 2- czy 3-letnich. Problem z dostępnością mają również nasi sąsiedzi, więc trudniej będzie zniwelować braki na rynku zwiększonym importem prywatnym. W najbliższym czasie na rynku wtórnym sytuacja nie ulegnie poprawie i samochody używane również będą drożały.
Do zestawienia cen (w galerii) wytypowaliśmy popularnych przedstawicieli kilku segmentów: A, B, C (kompakty), D (klasa średnia), SUV (szeroko pojęty segment – od BMW X5 po Suzuki Jimny) oraz vanów (różnej wielkości). Uwaga: nie oznacza to, że pokazane tu auta w swoim segmencie zyskały najwięcej lub najmniej – to po prostu przykłady popularnych modeli z danej klasy. Podane w galerii ceny odnoszą się do konkretnej – opisanej – wersji silnikowej z podanego roku (2010 lub 2015 r.). Najczęściej są to bazowe odmiany wyposażeniowe. Notowania pochodzą z firmy Info-Ekspert, zajmującej się wyceną samochodów – często właśnie na ich podstawie auta są wyceniane np. do ubezpieczeń AC lub podczas ustalania odszkodowania. Uwaga: obie ceny (obecna i ta sprzed roku) odnoszą się do tego samego egzemplarza (z rocznika podanego w opisie zdjęcia). Oznacza to, że (najczęściej) wzrosła wartość konkretnego egzemplarza, choć jest on już o rok starszy – to dobra wiadomość dla posiadaczy takiego auta.
Znacznie gorzej mają osoby zainteresowane kupnem używanego samochodu. Tak naprawdę okazuje się, że zazwyczaj muszą dzisiaj zapłacić więcej za auto, które jest już rok starsze! Jeszcze gorzej będzie wyglądało zestawienie, jeśli nabywca zainteresowany jest autem nie z 2010 r., tylko 11-letnim (co jest bardziej logiczne dla kupujących). Oznacza to bowiem, że w zestawieniu cen do ubiegłorocznej wartości powinniśmy dopisać wartość nie tego samego egzemplarza, ale z kolejnego rocznika – czyli obok ubiegłorocznej ceny auta z 2010 roku powinna pojawić się obecna cena egzemplarza z 2011 r. Wtedy zestawienie wygląda dla kupującego jeszcze mniej atrakcyjnie. Jak to się przedstawia na konkretnych przykładach? Proszę bardzo. W segmencie A największym wzrostem wartości (spośród analizowanych modeli) może pochwalić się Hyundai i10. Wartość egzemplarza z 2015 r. wzrosła z 16 600 na 20 050 zł. Ale jeśli chcecie kupić 6-latka (tak jak rok temu), to trzeba do portfela sięgnąć głębiej, bo obecnie egzemplarz z 2016 roku kosztuje już 21 650 zł.
Obok raportu Info-Eksperta w zestawieniu wykorzystujemy też dane pochodzące z największego portalu ogłoszeniowego z samochodami używanymi – otomoto.pl. Eksperci przygotowali dla nas zestawienie średnich cen wywoławczych danej generacji modelu – aktualne na styczeń 2022 oraz styczeń 2021 roku. Te dane mogą (nawet znacząco) różnić się od wyceny Info-Eksperta, jako że obejmują też nowsze egzemplarze danego modelu, większe silniki, bogatsze pakiety wyposażeniowe itp. Poza tym to ceny wywoławcze, więc czasem nawet sporo wyższe od transakcyjnych. Dlatego nie są bezpośrednio porównywalne, ale również pokazują rynkowe trendy. Analitycy OtoMoto przygotowali też ciekawe zestawienie dotyczące liczby aut wystawionych do sprzedaży (czyli opisujące podaż danego modelu). Nie podajemy dokładnych ilości ogłoszeń tylko opieramy się na porównaniu ich liczby – przed rokiem i teraz. Uwaga: wyceny Info-Eksperta znajdują się tuż pod każdym zdjęciem (Cena 2021/Cena 2022), zaś dane z serwisu OtoMoto.pl wykorzystujemy w komentarzach.
Ceny na rynku używanych – sytuacja w segmentach
Co prawda, najmniejsze auta ("miejskie"/segment A) oznaczają też (najczęściej) najniższe koszty eksploatacji, lecz także są najmniej funkcjonalne – ciasne, mało dynamiczne i najgorzej wyposażone. Z definicji najlepiej nadają się do miejskiej eksploatacji, gorzej sprawdzą się w roli pojazdu rodzinnego. Dlatego popyt i podaż są w ich przypadku znacznie niższe niż na auta wyższych segmentów – w przypadku popularnych modeli kompaktowych do wyboru często mamy nawet kilka tysięcy egzemplarzy danej generacji auta, a tu trzeba wybierać spośród zaledwie np. 150 sztuk. Wobec stosunkowo niskich cen nie ma też co spodziewać się spektakularnych ich wzrostów, ale te auta zasadniczo też nie potaniały (poza drobnym spadkiem w Twingo). Plus dla Hyundaia!
W segmencie B rynek reaguje bardziej żywiołowo niż chłodne kalkulacje ekspertów: w wycenach Info-Eksperta widzimy postępujący niewielki wzrost cen – drogi Yaris podrożał nieznacznie, Polo z 2015 r. zachowało wartość, choć za równolatka trzeba dać dziś wyraźnie więcej niż przed rokiem. W ogłoszeniach widać wyraźny wzrost cen wywoławczych Yarisów (z 26,5 tys. zł do 33,2 tys. zł) oraz… spadek oczekiwań w przypadku Polo – z 26 na 24,8 tys. zł). Mamy też wyraźny wzrost podaży nowszych egzemplarzy (w przypadku Clio nawet o 1/3) przy mniejszej liczbie aut starszych.
Czy prestiż ma znaczenie? Do zestawienia kompaktów wzięliśmy markę premium – BMW. Jednak ceniony znaczek na masce nie pomógł, auto, podobnie jak wszystkie inne, które analizowaliśmy, jest nieco tańsze niż przed rokiem. Oczywiście, spadek dotyczy tylko konkretnego egzemplarza, za równolatka dziś płacimy więcej niż przed rokiem. Ciekawie wygląda raport z OtoMoto – w ogłoszeniach jest o wiele mniej cee’dów i Octavii, ich ceny wywoławcze znacznie urosły. Być może w ślad za tym pójdą w górę również notowania cen Info-Eksperta?
Ceny klasy średniej mogą w najbliższym czasie mocno się zmienić – z rynku aut nowych ubywa kolejnych modeli, nowe sprzedają się coraz gorzej. Ale zainteresowanie na rynku wtórnym wydaje się nie słabnąć, auta są wyprzedane – Superbów, Passatów, Insignii czy Mercedesów jest w ogłoszeniach znacznie mniej niż przed rokiem. Ceny? Różne, Info-Ekspert notuje zarówno wzrosty, jak i spadki, podobnie z wywoławczymi cenami na OtoMoto – Passaty podrożały z 49,7 na 63,3 tys. zł (!), za to Superby nieznacznie staniały (obecnie średnia cena wywoławcza to 54 tys. zł).
Vany to kolejny dowód na to, że rynek aut używanych działa inaczej niż salony z nówkami – w tych drugich vany sprzedają się fatalnie, zaś rynek wtórny kwitnie! Nawet Citroëny z benzyniakami 1.6 (zła sława!) podrożały (mała podaż), podobnie jak trochę przestarzałe Zafiry B (ogromny wzrost liczby ofert). Tylko Alhambra „obniżyła loty”, co może być o tyle dziwne, bo to duży, udany van. W ubiegłym roku Alhambra i mniejszy Touran kosztowały tyle samo, dziś… duża Alhambra staniała, zaś mały Touran wyraźnie zdrożał. Chyba nie mielibyśmy wątpliwości, którego vana wybrać…
W przypadku SUV-ów rynek wtórny i salony z nowymi autami idą łeb w łeb – i tu, i tu rosną sprzedaż i zainteresowanie, przez co trzeba pogodzić się z wyższymi cenami, nie ma co czekać na okazje. Co prawda, w kilku przypadkach te same egzemplarze nieco potaniały, ale to nieznaczne spadki. Biorąc pod uwagę równolatki, wzrost wartości sięga nawet 10 tys. zł (Mercedes)! Pomijając BMW X5, zdecydowanie wyższe są też ceny wywoławcze, w przypadku np. 4. generacji Toyoty RAV4 ten wzrost przekracza nawet 10 tys. zł (może to być większa podaż nowszych egzemplarzy). Co ciekawe, wybór aut jest najczęściej nawet większy niż przed rokiem, nieco mniej jest np. Audi i Toyot, znacznie więcej – Capturów i Jimny (tyle że ten drugi model to rynkowa nisza i ilości bezwzględne aut do kupienia mimo wszystko są znacznie niższe niż u konkurentów). Wybór jest duży, ale wersji z napędem 4x4 – niestety – relatywnie mało.
Naszym zdaniem
Spokojnie, bez paniki! Ceny rzeczywiście wzrosły – to fakt, do tej pory praktycznie bez precedensu. W porównaniu z cenami z lutego 2021 r. podrożała większość samochodów, mimo że są starsze o rok, rozpatrując auta w tym samym wieku, wzrost cen jest wyraźny i dotyczy całego rynku. Ale uwaga: nie są to jakieś drastyczne wzrosty, które kazałyby kupować auta „na zapas” lub brać to, co popadnie, bo przecież taniej już nie będzie! Przeciwnie – co prawda, na wysokie ceny trudno marudzić, bo auta podrożały też na Zachodzie i trzeba się z tym pogodzić. Ale warto doceniać (dosłownie i w przenośni) egzemplarze w dobrej kondycji – te powinny być warte wyraźnie więcej od tych wymagających napraw, bez historii serwisowej czy powypadkowych.
Galeria zdjęć
Bardzo ciekawy wykres pokazujący, jak zmieniały się średnie ceny wywoławcze aut wystawionych do sprzedaży. W każdym miesiącu wskazano zmianę ceny względem tego samego miesiąca poprzedniego roku. Widać więc, że w 2018 r. auta potaniały o kilka procent względem roku 2017 (którego nie ma już na wykresie). W 2019 r. nastąpiło zamrożenie cen, zaś od 2020 r. zachodzi stopniowy wzrost notowań – początkowo był on niewielki, ale w ubiegłym roku stał się naprawdę wyraźny. Widoczny tu wykres, po pierwsze, dotyczy wszystkich ogłoszeń w serwisie OtoMoto.pl, po drugie – obrazuje ceny wywoławcze. Aby mieć pełny obraz rynku, poprosiliśmy o bardziej szczegółowe dane, które znajdziecie w dalszej raportu – analizujemy tam poszczególne modele z różnych segmentów rynkowych.
Nie zmieniła się tylko cena przeglądów okresowych w stacjach diagnostycznych – choć jako kierowcy cieszymy się z tego, trzeba przyznać, że są one niedzisiejsze. Jak już pisaliśmy kilka miesięcy temu, ceny usług znacznie poszły w górę. O ile jeszcze parę lat temu były warsztaty, które liczyły tylko 50 zł za roboczogodzinę, a standardem była „stówa”, o tyle obecnie podstawowa stawka często jest podniesiona do 150-200 zł (w ASO – 300-500 zł). Mechanicy dokładnie też pilnują przepracowanych godzin. Efektem jest brak chętnych do poważniejszych prac, takich jak remonty silników, mechanicy wolą prostą obsługę.
Porównaliśmy ceny w oparciu o największą hurtownię części – Inter Cars. Nie jest to najtańszy dostawca, ale solidny (nie ma obawy o podróbki itp.), wiele warsztatów korzysta z jego usług. W zaprzyjaźnionym warsztacie wyciągnięto starą fakturę zakupową, którą porównaliśmy z obecnymi cenami tych samych produktów. Warsztat doliczył też swoją zwyczajową marżę. Wyniki? Wzrost cen jest minimalny, np. sprzęgło do Citroëna 1.6 kosztowało 680 zł, obecnie – 700 zł, filtr powietrza podrożał z 36 na 38 zł.
Sprzedający chętnie wykorzystują sytuację na rynku do wywołania lekkiej paniki – „bierz pan, jak jest, bo jutro może już auta nie być”. Oczywiście, mogą mieć rację i mają też prawo do ustalania ceny, nawet bardzo wysokiej. Ale klient ma prawo do oceny stanu technicznego! Znacznie lepiej zaakceptować wysokie ceny, jeśli mają dotyczyć rzeczywiście dobrych egzemplarzy – z pewnym przebiegiem, bez poważnych wypadków i bez czekających rychło licznych napraw! Tymczasem handlarze bez wątpienia będą próbowali w wysokich cenach wpuścić na rynek również kiepskie auta, których stan jest daleki od oczekiwań. Dlatego porównujcie auta, ale i serwis. Do wymiany komplet opon i rozrząd na łańcuchu? To cena powinna być o 3-4 tys. zł niższa (w przypadku niektórych modeli – jeszcze bardziej). Wnikliwa ocena stanu technicznego pozwoli ustrzec się przed późniejszymi po- ważnymi wydatkami na naprawy. W kontrolę warto zainwestować!
CENA 2021 8550 zł CENA 2022 8800 zł Średnie ceny nieznacznie w górę, OtoMoto notuje znaczny wzrost liczby ofert – jest ich trzykrotnie więcej!
CENA 2021 16 600 zł CENA 2022 20 050 zł Wyraźny wzrost wartości! Potwierdzają to też ceny wywoławcze OtoMoto (obecnie 26 910 zł). Mało aut.
CENA 2021 8850 zł CENA 2022 8800 zł Ceny wywoławcze wzrosły (na OtoMoto z 9,9 tys. na 11,9 tys. zł), ale Info-Ekspert nie podniósł wartości Twingo.
CENA 2021 21 300 zł CENA 2022 21 300 zł Mała Toyota nie straciła na wartości, ale sprzedający żądają za nią więcej – wzrost cen wywoławczych.
CENA 2021 20 850 zł CENA 2022 21 350 zł Posiadacze up!-a nieznacznie zyskali. Auto można łatwiej sprzedać, bo jest ich mniej na rynku.
CENA 2021 11 800 zł CENA 2022 13 100 zł Wyraźny wzrost notowań, łatwo też zauważyć rosnące ceny wywoławcze na OtoMoto, aut jest nieco mniej.
CENA 2021 20 150 zł CENA 2022 21 750 zł Corsa nie należy do drogich aut, ale klienci doceniają m.in. dobry dostęp do części i serwisu.
CENA 2021 13 350 zł CENA 2022 14 300 zł „Japończyki” trzymają cenę, a wartość Micry jeszcze wzrosła.
CENA 2021 25 700 zł CENA 2022 25 800 zł Yaris sporo kosztuje, dlatego nie dziwi minimalny wzrost cen, ale wywoławcze są sporo wyższe.
CENA 2021 25 400 zł CENA 2022 25 400 zł Średnie ceny wywoławcze nieco spadły, Info-Ekspert utrzymał wartość na tym samym poziomie.
CENA 2021 21 700 zł CENA 2022 21 300 zł Wartość BMW z 2010 r. nieznacznie spadła, może mieć tu znaczenie przeciętna reputacja tego modelu.
CENA 2021 14 700 zł CENA 2022 14 600 zł Prosty silnik 1.6 to w Focusie najbezpieczniejszy napęd benzynowy. Ale cena i tak spadła.
CENA 2021 32 200 zł CENA 2022 31 400 zł W ogłoszeniach jest o jedną czwartą mniej Kii niż rok temu, a ceny wywoławcze wzrosły.
CENA 2021 19 650 zł CENA 2022 19 400 zł Nieznaczny spadek wartości auta kompaktowego. Ceny wywoławcze trochę wzrosły.
CENA 2021 34 200 zł CENA 2022 33 500 zł Klienci… wykupili wszystkie Octavie, jest ich w ogłoszeniach wyraźnie mniej niż rok temu.
CENA 2021 28 650 zł CENA 2022 28 100 zł Stabilnie: duża podaż aut, nieznaczny spadek wartości i nieznaczny wzrost cen wywoławczych.
CENA 2021 58 100 zł CENA 2022 58 100 zł Podaż zdecydowanie niższa niż rok temu, wyraźnie droższe egzemplarze 6-letnie – drogo, a będzie… drożej.
CENA 2021 22 700 zł CENA 2022 23 050 zł Benzyniak 1.6 jest mniej popularny (i ceniony) niż diesle, ale Insignie z tym motorem są droższe.
CENA 2021 44 100 zł CENA 2022 43 200 zł Lekki spadek notowań, ale zdziwienie budzi drastyczny spadek ofert – obecnie jest tylko 1/4 ogłoszeń…
CENA 2021 45 100 zł CENA 2022 44 700 zł Bardzo wysoki wzrost cen wywoławczych dotyczy głównie nowszych egzemplarzy, mało aut.
CENA 2021 23 150 zł CENA 2022 23 350 zł OtoMoto potwierdza wzrost cen, okazuje się też, że wyraźnie spadła również podaż Grand C4 Picasso.
CENA 2021 23 500 zł CENA 2022 25 900 zł Duży van w lekko sportowym stylu ciągle cieszy się niemałą popularnością, co wiąże się ze wzrostem cen.
CENA 2021 19 100 zł CENA 2022 19 250 zł Lekki wzrost cen, i to pomimo ogromnego wzrostu podaży.
CENA 2021 46 000 zł CENA 2022 44 400 zł Lekki spadek cen, chociaż za 6-letni egzemplarz dziś płacimy więcej niż rok temu (47 800 zł).
CENA 2021 46 000 zł CENA 2022 51 200 zł Lekki paradoks rynkowy: za mniejszego Tourana płacimy wyraźnie więcej niż za Alhambrę…
CENA 2021 43 700 zł CENA 2022 44 800 zł Wzrost wartości kilkuprocentowy, ale wyraźny. Podobnie urosły ceny wywoławcze, podaż spadła.
CENA 2021 53 500 zł CENA 2022 53 700 zł Spadek zainteresowania? Wartość wzrosła minimalnie, a ceny wywoławcze – nawet spadły.
CENA 2021 26 300 zł CENA 2022 28 400 zł Rynek przekonał się do rumuńskiego SUV-a – rośnie podaż, delikatnie rosną też ceny.
CENA 2021 52 800 zł CENA 2022 51 400 zł Aut jest mniej, nieznaczne ruchy cenowe – sprzedawcy wołają nieco więcej, wyceny są nieco niższe.
CENA 2021 24 500 zł CENA 2022 24 100 zł Kilkaset złotych to niewielka różnica, nawet w kilkunastoletnim aucie. Wersje 2.0 i 4x4 – droższe.
CENA 2021 85 800 zł CENA 2022 87 900 zł Prestiż kosztuje! Kompaktowy SUV wyraźnie podrożał. A za egzemplarz z 2016 r. trzeba dać aż 95,6 tys. zł.
CENA 2021 30 450 zł CENA 2022 30 000 zł Niezmiennie cieszy się zainteresowaniem, wyceny nieznacznie w dół, oczekiwania sprzedawców – w górę.
CENA 2021 32 550 zł CENA 2022 32 000 zł Duży wzrost podaży, ze strony Info-Eksperta symboliczna korekta, ceny wywoławcze w górę.
CENA 2021 25 000 zł CENA 2022 25 550 zł Dwukrotnie wzrosła liczba ofert, wyraźnie w górę ceny wywoławcze, ale wartość na podobnym poziomie.
CENA 2021 51 700 zł CENA 2022 50 600 zł Egzemplarze z 2015 r. nieco potaniały, ale dziś na 6-latka potrzeba więcej, bo 55 tys. zł.