- Diesel, benzyna, segment A, a może kompaktowy van? Za ok. 30 tys. zł nie brakuje udanych aut
- W cenie około 30 tys. zł można wybierać spośród aut każdej klasy, od małych miejskich po duże luksusowe limuzyny
- Współczesne modele są już w dużym stopniu skomplikowane i coraz trudniej się je naprawia, a jednak wciąż udaje się wśród nich znaleźć sporo samochodów godnych polecenia
Zakup używanego samochodu to niemal zawsze spory stres. Począwszy od jego finansowania, przez to, do czego będziemy go używać i jaką powinien mieć wielkość, aż po równie ważne koszty utrzymania i potencjalną awaryjność. Skupiliśmy się na eksploatacji i wybraliśmy 25 trwałych samochodów. Założone widełki cenowe to 20-30 tys. zł.
Ten "Top 25" to nasz subiektywny wybór. Opieraliśmy się na informacjach od mechaników, użytkowników używanych samochodów oraz – oczywiście – na własnej wiedzy. Zdajemy sobie sprawę, że te 25 modeli nie wyczerpuje listy aut trwałych, godnych uwagi, ale jeśli uwzględnić ich spore zróżnicowanie, to liczymy na to, że każdy znajdzie coś dla siebie. Dlatego podczas naszych poszukiwań nie ograniczaliśmy się wielkością samochodu i w rankingu umieściliśmy koło siebie tak zróżnicowane propozycje.
Uważajcie, bo prezentowane modele są w większości przypadków popularne i co za tym idzie – wielu nieuczciwych handlarzy kombinuje podczas próby ich sprzedaży. Sporo oferowanych do sprzedaży aut ma więc nie tylko cofnięte liczniki, ale i powypadkową przeszłość. To potencjalne skarbonki bez dna, które narażą was zarówno na wydatki, jak i niepotrzebny stres!
Galeria zdjęć
Za nieco ponad 20 tys. zł możecie kupić kilkuletnią Skodę Citigo, która idealnie odegra rolę małego auta miejskiego. Jeśli nie traficie na egzemplarz po agencji ochrony mienia, który na gazie (montowanym zwykle u dilerów) pokonał już sporo kilometrów, powinniście być zadowoleni. Citigo to pojazd trapiony niewielką liczbą awarii. To cieszy, biorąc pod uwagę to, że w budżetowych autach oszczędza się zwykle na wszystkim, na czym się da. W Skodzie (oraz bliźniaczych konstrukcjach: Seacie Mii i VW up!-ie) nie ma może wyposażenia z górnej półki i brakuje dobrego wyciszenia, jednak resztę da się zaakceptować. Dość prosty trzycylindrowy silnik sporo pali i ma przeciętną kulturę pracy, ale jego wytrzymałość jest spora jak na niewielką jednostkę. Dodamy, że to już nowa, zmodernizowana konstrukcja, w której rozrząd jest napędzany paskiem, a nie – jak miało to miejsce wcześniej – dość problematycznym łańcuchem. Przed zakupem radzimy jednak sprawdzić działanie przekładni kierowniczych, bo dochodziły do nas sporadyczne głosy o jej przedwczesnym zużyciu.
Usportowione auta nie mają zwykle łatwego życia, bo albo się je upala, albo po prostu rozbija! To pierwsze Mégane II R.S. znosi godnie, a drugie stanowi największy minus tego modelu, bo trudno znaleźć bezwypadkowe auto. Niewiele różnic w stosunku do zwykłej wersji oraz to, że doładowany motor 2.0 (225 lub – w wersjach limitowanych – 230 KM) pojawił się w wielu innych modelach, sprawiają, że większość napraw nie ma tutaj wygórowanej ceny. Sama wytrzymałość też nie jest zła, chociaż oczywiście we znaki daje się nieco kapryśna elektronika. Tyle że z racji takich osiągów w tej cenie (najlepsze auta rzadko kosztują więcej niż 25 tys. zł) sporo można R.S. wybaczyć.
Trwała mechanika, brak zawodnej elektroniki i futurystyczny wygląd, który dobrze znosi upływ czasu – Civic 8. generacji ma wiele zalet. Model, który przez swój kosmiczny wygląd zyskał ksywkę „ufo” (wersje hatchback 3d i 5d), nie jest jednak wydumanym autem ze skomplikowaną budową, którego boją się mechanicy. Poza tym ten model ma jeden z większych bagażników w swojej klasie. Do codziennej jazdy najlepiej wybrać silnik 1.8/140 KM, który jest podobnie niezawodny jak słabszy 1.3/99 KM (handlowa nazwa „1.4”), a zapewnia lepsze osiągi i nie pali przy tym przesadnie dużo benzyny. Diesel 2.2 i-CTDi też jest udany, jednak w tym przypadku trzeba uważać na egzemplarze z dużymi przebiegami (uwaga: wiele sprzedawanych aut ma cofnięty licznik). Civic daje sporą przyjemność z jazdy, a do tego nie ma dużych problemów z trwałością. Oczywiście, przed zakupem warto zwrócić uwagę na kilka elementów: np. na to, czy w autach z początku produkcji wymieniono już zbyt twardą uszczelkę przedniej szyby oraz czy na prędkościomierzu działają wszystkie piksele (dość droga wymiana).
Kolejna ofiara złej opinii o poprzedniczce – Laguna III jest zdecydowanie lepsza pod względem trwałości od 2. generacji, ma też bardzo atrakcyjną cenę, bo za egzemplarze z początku produkcji zapłacicie nieco ponad 20 tys. zł! To także model, w którym większość silników jest udana, bo zarówno benzyniaki 2.0 (konstrukcji Nissana; najlepszy wybór!), 2.0 T (Renault), jak i diesel 2.0 dCi (wspólne dzieło Nissana i Renault) należą do godnych polecenia. Benzynowy motor 1.6 mimo dobrej opinii jest nieco zbyt słaby, a diesel 1.5 dCi miewa problemy. Niezależnie od motoru to także spore rodzinne auto z ogromnym bagażnikiem. Laguna II oferuje też świetne wyposażenie.
Miejskie auto powinno nie sprawiać niepotrzebnych kłopotów użytkownikowi i pod tym względem Fiesta VI (określana przez Forda jako Mk 7) nie ma się czego wstydzić. Wysoka trwałość idzie tutaj w parze z niskimi kosztami części i napraw. Jest to najbardziej widoczne w prostych wersjach benzynowych R4: 1.25, 1.4 oraz 1.6. Jeśli diesel, to najlepiej motor 1.6 TDCi (konstrukcji PSA) w 8-zaworowej odmianie (w Fieście od 2010 r.). Ford ma całkiem komfortowe podwozie jak na mieszczucha, które do tego zapewnia niezłe właściwości jezdne i nie sprawia kłopotów eksploatacyjnych. Duża podaż rynkowa sprawia, że wybór interesującego auta nie jest szczególnie trudny.
Kluczem do sukcesu Dustera jest nie tylko niska cena, lecz także prosta budowa. To ona gwarantuje, że pojazd ten można bardzo tanio naprawić. Co ważne, awarie nie występu- ją, zwłaszcza gdy pod maską pracuje któryś z benzyniaków. Za 25-30 tys. zł można wybierać głównie wśród wersji 1.6 16V/105 KM (konstrukcja Renault), sporo jest także mniej polecanych diesli 1.5 dCi. Dacia może mieć napęd 4x4, ale nawet bez niego, dzięki sporemu prześwitowi, dobrze nadaje się na bezdroża. Trzeba jej wybaczyć kiepskie materiały w kabinie i zwykle dość słabe wyposażenie. Plusem jest zastosowanie tu wielu elementów z popularnych modeli Renault, co ułatwia serwis i obniża jego koszty.
Typowy „japończyk”! Mazda 3 była produkowana w Hiroszimie i prezentuje japońską wytrzymałość mechaniczną. Przed zakupem warto skontrolować ją jednak pod względem korozji i – jeśli auto nie jest nią zainfekowane – wykonać dodatkowe zabezpieczenie. Bardzo trwałe i bezproblemowe są benzyniaki 1.6 oraz 2.0. W Polsce oferowano jedynie francuskiego diesla 1.6 – lepsza jest jego ośmiozaworowa wersja (montowana od 2010 r.).
Kiedyś przeszkodą przed zakupem używanego Volvo S80 pierwszej generacji były wysokie ceny części zamiennych. Dzisiaj problem ten w zasadzie już nie występuje, bo niezłych zamienników w akceptowalnych cenach jest sporo. Do tego z czasem okazało się, że S80 1. generacji jest całkiem solidnym modelem, dużym w środku i z komfortowym zawieszeniem. To pewnie z tego powodu dość często wybierają je taksówkarze. Zaletą modelu są także trwałe pięciocylindrowe silniki – przede wszystkim benzyniaki, ale i diesla oceniamy bardzo wysoko. S80 z końca produkcji nie kosztuje zwykle więcej niż 25 tys. zł.
Kolejny używany model Hondy, który znalazł się w naszym zestawieniu, ponieważ jest... bardzo trwały. Za egzemplarze z początku produkcji trzeba co prawda zapłacić około 30 tys. zł (większy wybór daje jednak kwota o kilka tysięcy większa), ale wcale nie trzeba się bać tego, że są one niedopracowane, bo od samego początku 3. generacja CR-V trzymała poziom. Najlepiej pod względem wytrzymałości wypada benzyniak 2.0 o mocy 150 KM (jest to nowa jednostka serii R), ale i diesel 2.2, gdy nie ma dużego przebiegu, może być ciekawą propozycją. CR-V nie wykazuje może zbyt dobrych właściwości terenowych, ale za to większość dostępnych na rynku samochodów ma napęd 4x4. Hondę pochwalić należy też za obszerną kabinę (szczególnie na tle klasowych konkurentów) oraz za duży i foremny kufer (513-1532 l) z niską krawędzią załadunku. Bardzo wygodne są fotele, a wiele egzemplarzy ma dobre wyposażenie (np. skórzaną tapicerkę, automatyczną klimatyzację itp.), do tego do jakości wykończenia wnętrza i tego, jak znosi ono upływ czasu, trudno zgłaszać większe zastrzeżenia.
Mało jest tak bezawaryjnych małych aut, jak Jazz z lat 2008-14. To jeden z naszych faworytów w tym zestawieniu! Niestety, rzutuje to na jego cenę, bo na egzemplarz w przyzwoitym stanie z początku produkcji trzeba przeznaczyć przynajmniej 20 tys. zł, a samochód pochodzący z polskiego salonu z potwierdzonym przebiegiem może kosztować nawet 25 tys. zł. Polecamy silniki stosowane w Jazzie (jedynie benzynowe), w których rozrząd jest napędzany łańcuchem. Zarówno 1.2/90, jak i 1.3/100 KM (producent określa go jako 1.4) są godne polecenia. Czasem na rynku można też spotkać hybrydę. Największe ryzyko wiąże się z bezstopniowymi skrzyniami CVT, które na szczęście bardzo rzadko występują. Przekładnie manualne są trwałe. Jazza docenicie nie tylko za trwałość, lecz także za ogromne możliwości przewozowe i sprytny system składania tylnej kanapy.
Duże auto klasy średniej w rozsądnej cenie, które nie psuje się przesadnie często, a do tego ma tanie części – takie jest właśnie Mondeo 3. generacji. Na rynku najwięcej jest egzemplarzy z trwałym i polecanym dieslem 2.0 TDCi w bardzo praktycznej wersji kombi. Jeśli nie mają ekstremalnego przebiegu, spokojnie można się nimi zainteresować. Niezłe są też benzyniaki – starszy 2.0 (Mazda) oraz EcoBoosty.
To niedoceniany samochód, który cierpi z powodu złej opinii o poprzedniku, jednak dla kupujących to bardzo dobra wiadomość, bo dzięki temu już za około 25 tys. zł można kupić interesujące auto z lat 2009-10. Najprawdopodobniej będzie to odmiana kombi (sedan jest niezwykle rzadki) z udanym silnikiem wysokoprężnym 2.0 HDi (od 136 do 180 KM). Polecamy również benzyniaki serii EW, a więc silniki 1.8/125 KM i 2.0/140 KM, które nawet w przypadku awarii nie są drogie w naprawach. Podobnie zresztą jak i pozostałe elementy tego modelu. Ponadto ceny części nie są wygórowane, a zamienników o dobrej jakości nie brakuje. Do tego wiele samochodów ma bogate wyposażenie. W drugiej generacji C5 Citroën poprawił także wykończenie wnętrza – to kolejny argument przemawiający za tym modelem. Oczywiście, nie wszystkie wersje silnikowe są godne zainteresowania. Z rezerwą należy podchodzić do nowszych benzyniaków 1.6 THP oraz do sześciocylindrowych silników wysokoprężnych, bo koszty ich utrzymania mogą być ekstremalnie wysokie.
Peugeot 508 to pod względem trwałości jeden z lepszych modeli klasy średniej ostatnich lat. Szczególnie gdy pod jego maską znajduje się trwała jednostka 2.0 HDi. Benzyniaki powstałe we współpracy z BMW to już o wiele większe ryzyko, ale na rynku jest ich niewiele. Niespełna 30 tys. zł pozwala na zakup auta pochodzącego z dwóch pierwszych lat produkcji. Atutem 508 jest zazwyczaj bogate wyposażenie seryjne.
Pomimo dużego stopnia zaawansowania technicznego A6 3. generacji zachowało niezłą trwałość. Oczywiście, wiele zależy od wyboru silnika, bo oprócz bardzo udanych np. benzyniaków: 2.4/177 KM, 2.8/190-220 KM, mocarnego V8 4.2/335 i 350 KM, czy też niezłych diesli: 2.0 TDI CR/136-170 KM, 2.7/180 i 190 KM oraz 3.0 TDI/225-240 KM można tu też znaleźć mniej udane jednostki – np. 2.0 TDI PD/136 KM. Wiele zależy od stanu, bo na rynku nie brakuje zajeżdżonych aut. Dobra wiadomość jest taka, że za blisko 30 tys. zł można już kupić poliftingowe auta, ale i zadbanym wcześniejszym modelem, szczególnie z benzyniakiem 2.4, warto się zainteresować. Uwaga na skrzynie Multitronic.
Jedno z najczęściej kupowanych aut przez Polaków! Octavia kusi przede wszystkim niskimi kosztami utrzymania oraz ogromnymi bagażnikami. W przypadku tego modelu trzeba jedynie wybrać odpowiednią wersję silnikową – najbardziej godne polecenia są proste ośmiozaworowe benzyniaki 1.6 (trwałe, choć powolne). Pozostałe silniki benzynowe to już o wiele większe ryzyko. Diesel 1.9 TDI, o ile nie ma dużego przebiegu, także jest dobrym wyborem (poza wersją BXE), ale za ok. 25 tys. zł da się już kupić udaną jednostkę 1.6 TDI. Zarówno liftback, jak i kombi mają dość obszerne kabiny i wspomniane już ogromne kufry. Octavia II to również auto, które wolno traci na wartości.
Topowy Civic EP3 to dobry wybór, jeśli oprócz osiągów interesuje was też trwałość. Ta Honda to także pierwszy Civic Type R, który oficjalnie trafił do Europy, stąd dość duża jego podaż. Na rynku sporo jest jednak samochodów importowanych z Wielkiej Brytanii (z kierownicą po prawej stronie) – są tanie. Za w miarę zadbany egzemplarz z kierownicą po lewej stronie trzeba zapłacić ok. 25 tys. zł. Jakby tego było mało, od ładnych kilku lat ceny już nie maleją, a w przyszłości tendencja będzie wzrostowa. Generalnie Civic Type R (EP3) ma niewiele słabych stron, ale ze względu na charakter auta przed zakupem wszystko dokładnie skontrolujcie (np. działanie skrzyni biegów).
Miejski Citroën nie tylko dobrze się prezentuje, lecz także nie ma z nim dużych problemów. Francuzi bardzo poprawili drugą generację C3, jakby tego było mało, za ok. 25 tys. zł możecie już wybierać wśród egzemplarzy powstałych po liftingu (2013 r.). To w nich montowano trzycylindrową jednostkę 1.2 PureTech, która w wersji wolnossącej rozwija moc 82, zaś w turbodoładowanej – 110 KM. Polecamy ją, bo poza niezłą trwałością zapewnia całkiem niezłe osiągi przy zachowaniu umiarkowanego spalania. Starszy silnik 1.4/73 KM również nie ma problemów, ale C3 z nim nie jest szybkim autem. Polecamy turbodiesla 1.6 HDi 8V. Z ostrożnością radzimy podchodzić do jednostek VTi (1.4 oraz 1.6).
Solidny i trwały SUV o średniej wielkości. W wersji z początku produkcji kosztuje ok. 30 tys. zł. Najlepiej zdecydować się na 2-litrowego benzyniaka 2.0; przed liftingiem (do 2008 r.) seria AZ i moc 152 KM, a po nim – ZR, rozwijający 158 koni. Nie ma już w nim problemu ze zbyt dużym zużyciem oleju silnikowego, tak jak w starszych jednostkach Toyoty tego typu. Turbodiesle mają gorszą opinię. Mechanika i elektryka w RAV4 są bardzo solidne.
Ta generacja Clio rozpoczęła nowy rozdział dla całej firmy. To właśnie od Clio III Renault postawiło na poprawę jakości swoich modeli. W przypadku tego auta – skutecznie. Dzisiaj za nieco więcej niż 20 tys. zł można kupić kilkuletnie egzemplarze, które wciąż będą w niezłym stanie. Jakby tego było mało, oprócz hathbacków (3d i 5d) na rynku występuje też praktyczniejsze kombi. Najlepszym wyborem są benzyniaki – dominują wolnossące 1.2/75 lub 78 KM, ale nieźle wypada też doładowana wersja tego silnika (101 lub 103 KM), która przy zbliżonym zapotrzebowaniu na paliwo zapewnia o wiele lepsze osiągi. Niestety, na rynku spotyka się ją dużo rzadziej niż wersję bez turbo.
Ma nie tylko sporą kabinę (przy zachowaniu kompaktowych wymiarów zewnętrznych), lecz także wreszcie dobrą trwałość. Renault Scénic 3. generacji jest zdecydowanie bardziej dopracowanym modelem niż poprzednicy, a jego cenę należy uznać za atrakcyjną. Niezłym wyborem okazuje się też odmiana Grand, która ma 7-osobową kabinę. Spośród silników najlepiej wybrać benzyniaki, ale diesel 1.5 dCi jest już tu poprawiony.
Ford S-Max nie jest może mistrzem bezawaryjności, ale dzięki popularności i temu, że powstał na płycie podłogowej Mondeo (duża współzamienność dość tanich części), koszty utrzymania nie są wysokie. Do tego to jeden z najlepiej prowadzących się vanów. Z polecanym i popularnym na rynku francuskim dieslem 2.0 TDCi (zazwyczaj 140-konnym) nie ma problemów, więc auta z niewielkim przebiegiem można kupować niemal w ciemno. S-Max oferuje przestronne wnętrze, a na rynku da się znaleźć 7-osobowe wersje. Wśród awarii wymienia się luzy w podwoziu oraz problemy z elektrycznym wspomaganiem kierownicy, ale koszty napraw są akceptowalne.
Mimo dość dużego stopnia skomplikowania elektroniki trzecia generacja Zafiry całkiem nieźle się spisuje i nie słychać o dużych problemach, ale to jeszcze dość młode auto. Ceny startują od ok. 30 tys. zł, żeby jednak kupić interesujący egzemplarz, trzeba nieco dołożyć. Mechanicznie to model oparty na popularnej Astrze, do tego Opel zastosował w nim bardzo udane silniki – polecamy turbodoładowane benzyniaki. Warte zainteresowania są też diesle, szczególnie dwulitrowe, radzimy jednak skrócić w nich interwał olejowy (Opel zaleca wymianę oleju co 30 tys. km, lepiej jednak robić to co 15 tys.).
Kwota ok. 30 tys. zł powinna wystarczyć na Imprezę GD w odmianie WRX. Ten model ma zawsze napęd na cztery koła i dwulitrowego turbodoładowanego boksera pod maską (moc 218 lub 225 KM). Większość ewentualnych awarii powstaje na skutek ostrej, często rajdowej jazdy, ale na szczęście nie brakuje zadbanych i doinwestowanych egzemplarzy. To tylko nimi powinniście się interesować. Dobre osiągi, świetna trakcja, a do tego całkiem rodzinne nadwozia to atuty Imprezy WRX. Jednak mimo wysokiej wytrzymałości w przypadku tego modelu musicie liczyć się ze zwiększonymi wydatkami: począwszy od kosztów paliwa, przez serwis, a na drogich oryginalnych częściach kończąc.
Auris 2. generacji to dopracowany model, ale na ten samochód lepiej przeznaczyć ponad 30 tys. zł (ceny zaczynają się właśnie od ok. 30 tys. zł). Nawet dwulitrowy diesel, który cierpiał na poważne problemy, występuje tutaj w poprawionej odmianie i o jego awariach już nie słychać. Solidne są silniki benzynowe (polecamy 1.6), jedynie wersja 1.33/99 KM może mieć problemy z nagarem gromadzącym się na tłokach. Bardzo dobrą opinię mają także hybrydy, które nie tylko niewiele palą, lecz także bardzo rzadko odmawiają posłuszeństwa. Dodamy, że drobne kłopoty wieku dziecięcego Toyota naprawiała na swój koszt.
Luksusowe modele są zawsze bardzo skomplikowane i zazwyczaj ciężko je polecić. Lexus LS to wyjątek, bo auto ma ponadprzeciętną trwałość. Tylko jeden silnik w ofercie, ale za to jaki – kultowe V8 serii UZ (3UZ), które jest praktycznie nie do zarżnięcia. Jeśli znajdziecie auto, które nie pokonało 500 tys. km i nie uczestniczyło w poważnych wypadkach, będziecie zadowoleni. Części są drogie, ale rzadko się je wymienia.