- Nawet w stosunkowo niewielkich pieniądzach da się kupić nowy samochód
- Najtańsze nowe samochody możemy kupić również na raty
- Niewielka kwota pozwala na zakup auta miejskiego, sedana a nawet SUV-a
Najtańsze nowe samochody - modele
Spośród najtańszych nowych samochodów na rynku wybraliśmy 14 modeli, które naszym zdaniem są godne polecenia z racji nie tylko niskiej ceny, lecz także tego, co oferują za wydane pieniądze. Poza tym wybierając te modele uwzględniliśmy ich popularność wśród klientów. Ceny aut, o których tu przeczytacie, zaczynają się od 29 900 zł za Dacię Sandero, a kończą na 43 100 zł za Toyotę Yaris. Ci, którzy podróżują wyłącznie po mieście, wybiorą z pewnością któryś z małych modeli.
Oczywiście, takich nowych samochodów z racji niskich cen znalazło się najwięcej w naszym zestawieniu. Okazuje się jednak, że na straconej pozycji nie są również fani sedanów (Citroen C-Elysée), SUV-ów (Dacia Duster) ani rodziny, które potrzebują dużego, praktycznego, nawet 7-osobowego vana ze sporym bagażnikiem (Dacia Lodgy).
Najtańsze nowe samochody - zakup na raty
Nie każdy klient jest w stanie zapłacić całą sumę, której życzy sobie diler, lub nie chce wydawać od razu wszystkich zaoszczędzonych pieniędzy. Nawet gdy dotyczy to najtańszych nowych samochodów. Z tego powodu oprócz opisów samochodów pokazujemy również przykładowe formy zakupu na raty (oprocentowanie, czas trwania umowy czy wysokość wpłaty własnej).
Za mniej niż 30 tys. zł można mieć Sandero lub bliźniaczego pod względem technicznym Logana. W najtańszej wersji Sandero jest dostępne z 3-cylindrowym benzyniakiem o mocy 73 KM. Do wyboru są odmiany wyposażeniowe Access, Open oraz Laureate. Oprócz tego można kupić podwyższony model Stepway. Sandero jest oferowane w kredycie „Smart Start”, w przypadku którego nie jest wymagana wpłata własna, a rata miesięczna to minimum 447 zł.
Dacia Sandero - to nam się podoba
Niska cena zakupu, przestronne wnętrze, dobry komfort resorowania, łatwa obsługa urządzeń pokładowych.
Dacia Sandero - to nam się nie podoba
Materiały wykończeniowe o niskiej jakości, niewygodne siedzenia, nieprecyzyjne działanie skrzyni biegów, przeciętna dynamika.
Z racji wygodnych foteli i ergonomicznej pozycji za kierownicą up! wydaje się dobry także na trasę. Jednak bazowy silnik jest za słaby na takie wyjazdy. W ofercie są na szczęście jeszcze motory 75- i 90-konny oraz 115-konny w wersji GTI. W ramach programu „Easy Drive” up!-a można kupić z wpłatą własną 0-30 proc. Okres kredytowania trwa 2, 3 lub 4 lata. Umowę można zakończyć na 3 sposoby: zwrot auta, spłata reszty w ratach lub jednorazowa spłata.
Volkswagen Up! - to nam się podoba
Wygodne fotele, pojemny bagażnik jak na wielkość auta, dobre prowadzenie, możliwość zamówienia 5-drzwiowej wersji.
Volkswagen Up! - to nam się nie podoba
Niewygodne wsiadanie do tyłu w 3-drzwiowej odmianie, słabe przyspieszenie podstawowego silnika benzynowego.
Słabszy, 69-konny benzyniak jest dostępny w wersjach: Fresh, Easy, Lounge oraz Cross. Fiat proponuje różne formy zakupu Pandy. Kredyt „Rok bez rat” – wpłata 50 proc. wartości auta, a resztę oddajemy jednorazowo po 12 miesiącach lub spłacamy w 84 ratach. Kredyt z ratami rocznymi: 3 x 33, 4 x 25 lub 5 x 20 (min. wpłata własna – 20 proc., okres kredytu – 24-48 miesięcy, raty płatne co rok). Przy kredycie „Miód-malina” minimalna wpłata własna to 0 proc., a raty są rozłożone na 12-96 miesięcy.
Fiat Panda - to nam się podoba
Wygodne wsiadanie i wysiadanie, dużo miejsca nad głowami, pojemny bagażnik, w ofercie jest również wersja 4x4.
Fiat Panda - to nam się nie podoba
Słaba dynamika 69-konnego benzyniaka, rozbudowana konsola środkowa ogranicza przestrzeń na nogi z przodu.
Aygo jest dostępne tylko z jednym, 72-konnym benzyniakiem. Do wyboru macie za to skrzynię manualną lub zautomatyzowaną (od 47 500 zł). Kupując auto za pośrednictwem banku Toyoty, można skorzystać z kredytu „Smartplan” – wpłata własna od 10 proc., wymiana samochodu co 3-4 lata. Przy kredycie 50/50 drugą część spłaca się po roku bez oprocentowania. W przypadku standardowej umowy kredytowej nie potrzeba wpłaty własnej, a raty zadłużenia można rozłożyć maksymalnie na 96 miesięcy.
Toyota Aygo - to nam się podoba
Dużo miejsca z przodu, mała średnica zawracania, wygodna obsługa urządzeń pokładowych, niskie spalanie.
Toyota Aygo - to nam się nie podoba
Ograniczona przestrzeń z tyłu, mały bagażnik, przeciętna dynamika, hacząca skrzynia, duży hałas podczas szybkiej jazdy.
W najniższej cenie otrzymacie auto z niemrawym wolnossącym benzyniakiem. Oprócz niego w ofercie jest jeszcze doładowany motor 0,9 l o mocy 90 (od 46 000 zł) lub 110 KM (od 56 000 zł). Zakup auta można sfinansować za pomocą kredytu „Easy Box” – nie jest wymagana wpłata własna, a raty można rozłożyć na 25-61 miesięcy. W przypadku kredytu ulgowego wpłata też nie jest wymagana, a oprocentowanie zaczyna się od 2,99 proc. W ofercie mamy także kredyt 50/50 – wpłata 50 proc., a spłata reszty jednorazowo po roku, bez oprocentowania.
Renault Twingo - to nam się podoba
Średnica zawracania to tylko 9,1 m, wygodne wsiadanie i wysiadanie, dobra widoczność, dużo miejsca nad głowami.
Renault Twingo - to nam się nie podoba
Słaba dynamika bazowej wersji silnikowej, wysoko poprowadzony próg bagażnika z racji silnika umieszczonego z tyłu.
W najtańszej odmianie Lodgy występuje jako 5-miejscowy van z bazową specyfikacją Access. Wersja z 7 siedzeniami kosztuje od 45 500 zł i jest to już odmiana Open. Pod maską pracuje 102-konny benzyniak, którego można zestawić z instalacją LPG. Ceny takiego samochodu zaczynają się od 50 400 zł (5-osobowy). W ofercie są również diesle – 90- lub 109-konny (oba tylko jako 7-osobowe). Kredyt „Smart Start” pozwala na nabycie pojazdu bez wpłaty własnej przy miesięcznej racie wynoszącej minimum 543 zł.
Dacia Lodgy - to nam się podoba
Możliwość jazdy w 7 osób, pojemny bagażnik, funkcjonalne wnętrze, wersja z instalacją gazową.
Dacia Lodgy - to nam się nie podoba
Nieprecyzyjna skrzynia biegów, przeciętna dynamika, słaba jakość materiałów we wnętrzu oraz wykonania.
W dzisiejszych czasach to wyjątkowa sytuacja – pod maską Hyundaia i10 nie ma doładowanej jednostki. Oprócz bazowego motoru jest 87-konny 1.2 (ceny od 42 600 zł). Obie wersje silnikowe są dostępne z manualną lub automatyczną skrzynią biegów. W przypadku kredytowanego zakupu wpłata własna wynosi od 0 do 30 proc. Można też skorzystać z kredytów 50/50 i 3 x 33 – w obu przypadkach spłata kolejnej raty odbywa się w rocznicę podpisania umowy.
Hyundai i10 - to nam się podoba
Pojemny bagażnik, przestronne wnętrze, możliwość zakupu auta z automatyczną skrzynią biegów, wygodne fotele.
Hyundai i10 - to nam się nie podoba
Słabe przyspieszenie bazowej jednostki, tylko 2 silniki do wyboru, auto dostępne jedynie z 5-drzwiowym nadwoziem.
Już hatchback ma całkiem pojemny kufer, a dla tych, którzy będą więcej pakowali, przewidziano kombi z bagażnikiem o pojemności 443-1380 l. Ten model też występuje w korzystnej cenie – od 40 900 zł. Oprócz całkiem żwawego bazowego silnika Clio może mieć również pod maską benzyniaki o mocy 90 lub 118 KM. Benzyniak o mocy 90 KM jest też sprzedawany z instalacją LPG (od 47 400 zł). Ponadto dostępny jest diesel 1.5 dCi, generujący 75 lub 90 KM.
Renault Clio - to nam się podoba
Pojemny bagażnik, dobra dynamika, ciekawa stylistyka, możliwość zakupu wersji kombi, duży wybór odmian silnikowych.
Renault Clo - to nam się nie podoba
Słaba widoczność do tyłu, niewygodne w użyciu tylne klamki, nieprecyzyjny układ kierowniczy, hacząca skrzynia biegów.
Bazową wersję silnikową zaakceptują tylko cierpliwi kierowcy, którym nie przeszkadza wyjątkowo słaba dynamika. Na szczęście w ofercie są jeszcze benzyniaki o mocy od 75 do 115 KM oraz diesel 1.3 CDTI, generujący 75 lub 95 KM. Benzyniak 1.4 o mocy 90 KM jest również dostępny z instalacją gazową. Zakup samochodu można sfinansować, korzystając z programu „Drive Plan”. W jego ramach da się wybrać różną wysokość wpłaty własnej i długość trwania kredytu, a auto można wymienić na nowe co 2 lata.
Opel Corsa - to nam się podoba
Duży wybór jednostek napędowych, dostępna wersja z LPG, wygodne fotele, dobre prowadzenie i resorowanie.
Opel Corsa - to nam się nie podona
Bardzo słabe osiągi 70-konnej wersji, niewygodne wsiadanie do tyłu w 3-drzwiowym modelu, ograniczona widoczność.
Kierowcy, którzy poszukują taniego sedana, muszą się zdecydować na wersję benzynową. Wprawdzie w ofercie jest jeszcze 102-konny diesel, ale w tej odmianie cena samochodu to minimum 53 890 zł. Niezależnie od zastosowanego silnika C-Elysée jest dostępne tylko z manualną skrzynią. W przypadku pożyczki „Komfort” minimalna wpłata własna wynosi 10 proc., a raty można rozłożyć na 12-84 miesięcy. Możliwy jest również kredyt 50/50 – druga połowa zadłużenia płatna w całości po roku.
Citroen C-elysee - to nam się podoba
Przestronne wnętrze na tylnej kanapie, pojemny bagażnik, dobre tłumienie nierówności, wygodne fotele.
Citroen C-elysee - to nam się nie podoba
Tylko trzy gwiazdki w teście zderzeniowym Euro NCAP, słaba widoczność do tyłu, niska jakość materiałów we wnętrzu.
W bazowej cenie otrzymujemy Dustera z wolnossącym benzyniakiem i napędem na przednie koła. Za odmianę 4x4 (skrzynia man. 6) z taką samą jednostką trzeba zapłacić minimum 53 400 zł. To i tak korzystna cena w porównaniu z konkurencją. W Dusterze z napędem na obie osie musimy pogodzić się z mniejszym bagażnikiem (376-1409 l). Dzięki kredytowi „Smart Start” samochód można kupić bez wpłaty własnej, a miesięczne raty zaczynają się od 557 zł.
Dacia Duster - to nam się podoba
Najtańszy SUV na rynku, wygodna pozycja za kierownicą, możliwość zamówienia wersji 4x4, komfortowe resorowanie.
Dacia Duster - to nam się nie podoba
Słaba dynamika benzyniaka 1.6, wysokie spalanie, mały bagażnik w wersji 4x4, niska jakość materiałów wykończeniowych.
Oferta premierowa dotyczy tylko bazowego silnika
1.0 MPI. Niestety, ta jednostka nie zapewnia autu dobrego przyspieszenia. W porównaniu z hatchbackiem kombi jest droższe o 2500 zł i kosztuje od 45 500 zł. Przy zakupie pojazdu można skorzystać z „Kredytu Niskich Rat 1 proc.” – przykładowo przy wpłacie własnej w wysokości 25 proc. wartości auta i umowie na 48 miesięcy rata na najtańszą Fabię wynosi 430 zł. Do tego dochodzi finalna opłata zawarta w umowie.
Skoda Fabia - to nam się podoba
Przestronne wnętrze, pojemny bagażnik, wygodne fotele, dobre prowadzenie i tłumienie nierówności nawierzchni.
Skoda Fabia - to nam się nie podoba
Brak silnika Diesla w ofercie, przeciętne materiały wykończeniowe podstawowej wersji, słabe osiągi silnika 1.0 MPI.
Podstawowy silnik nie zapewnia autu, niestety, dobrych osiągów, ale do miasta wystarczy. Powody do zadowolenia daje natomiast świetna zwrotność, ułatwiająca manewrowanie w mieście. Oprócz jednostki o mocy 67 KM jest jeszcze silnik 1.2, generujący 84 KM (od 41 990 zł). W przypadku tej odmiany do wyboru jest manualna lub automatyczna skrzynia. Do mocniejszej wersji można zamówić instalację LPG (4200 zł). Picanto 1.2 występuje w usportowionej odmianie GT Line oraz jako X Line – wyróżnia się m.in. kolorowymi aplikacjami na nadwoziu.
Kia Picanto - to nam się podoba
Jak na malucha pojemny bagażnik, bezproblemowe manewrowanie dzięki małej średnicy zawracania (9,4 m).
Kia Picanto - to nam się nie podoba
Tylko dwie wersje silnikowe, ograniczona przestrzeń z tyłu na nogi, przeciętna dynamika bazowego motoru.
Oprócz benzyniaka 1.0 w ofercie są jeszcze wersja 1.5 o mocy 111 KM (ceny od 47 100 zł) oraz hybryda (od 67 900 zł). Odmiana 1.5 do wyboru ze skrzynią manualną lub bezstopniową. Oferta kredytowa banku Toyoty jest taka sama, jak w przypadku Aygo. Dla firm przygotowano leasing „Smartplan” – gwarancja odkupu pojazdu przez dilera, wymiana auta co 3-4 lata. Standardowy leasing – opłata wstępna w zakresie 0-40 proc., okres umowy od 24 do 60 miesięcy.
Toyota Yaris - to nam się podoba
Pojemny bagażnik, dobra przestronność, możliwość zakupu odmiany hybrydowej.
Toyota Yaris - to nam się nie podoba
Bardzo słaba dynamika bazowego benzyniaka, materiały wykończeniowe o przeciętnej jakości.
Nie każdy potrzebuje samochodu o wysokim prestiżu, z bogatym wyposażeniem czy mocnym silnikiem. Właśnie dla takich klientów firmy samochodowe mają przedstawione powyżej auta. To tylko niewielki wycinek oferty, ale jak widać, jest w czym wybierać. Każdy kierowca powinien bez trudu znaleźć model adekwatny do potrzeb oraz zasobności portfela. Co ciekawe, wśród tych najtańszych pojazdów nie zabrakło ani modelu z napędem 4x4, ani vana – to oczywiście zasługa Dacii.