Logo
WiadomościAktualnościRaport jakości samochodów - rocznik 2020 pod lupą

Raport jakości samochodów - rocznik 2020 pod lupą

Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Amerykanie znów oceniają jakość nowych aut. Tym razem sprawdzili, jak sprawują się samochody z rocznika 2020 po pierwszych trzech miesiącach użytkowania. Okazuje się, że sporo powodów do narzekania mają klienci marek premium.

Raport jakości samochodów - rocznik 2020 pod lupą
Zobacz galerię (21)
Auto Świat / Igor Kohutnicki
Raport jakości samochodów - rocznik 2020 pod lupą
  • Sporo powodów do niepokoju mają przede wszystkim marki premium. Większość (m.in. Audi, BMW, Jaguar, Lincoln, Mercedes czy Volvo) notuje bowiem kiepskie oceny poniżej średniej
  • Choć Tesla Tesla nie udzieliła pozwolenia na badanie to udało się sprawdzić auta w większości stanów USA. Wynik jest katastrofalny
  • Problemy z jakością trapią także firmy, które przez lata brylowały w zestawieniu. Spadek not dotyczy wielu marek japońskich

Oto amerykański sposób na ocenę jakości współczesnych aut. Amerykanie z J.D. Power od lat z powodzeniem stosują tę samą metodę, czyli sprawdzają samochody po pierwszych 3 miesiącach użytkowania. A ściślej, analizują dość szczegółowe ankiety od nabywców nowych samochodów. Tradycyjnie już zatem wymiernikiem jakości jest po prostu liczba wszystkich problemów napotkanych w ciągu pierwszych 90 dni eksploatacji (tzw. wskaźnik usterek PP100 dotyczy 100 pojazdów). Na tej podstawie wyliczana jest też średnia dla całej branży, co stanowi dobrą podstawę do analiz, czy przypadkiem dany rocznik jest szczególnie godny polecenia czy wprost przeciwnie.

Przeczytaj też:

Rocznik 2020 oznacza sporo niespodzianek. Okazuje się, bowiem, że sporo powodów do niepokoju mają przede wszystkim marki premium. Większość (m.in. Audi, BMW, Jaguar, Lincoln, Mercedes czy Volvo) notuje bowiem kiepskie oceny poniżej średniej. Oczywiście nie brak wyjątków. Genesis, Lexus i Cadillac otrzymali w tym roku lepsze noty niż średnia dla całej branży. Na tym jednak nie koniec.

Problemy z jakością trapią także firmy, które przez lata brylowały w zestawieniu. Spadek not dotyczy wielu marek japońskich. Znamienne, że na ich tle coraz lepiej wypadają firmy koreańskie. Według przedstawicieli J.D. Power japońskie dążenie do doskonałości i konsekwentna poprawa wyników to za mało na tle konkurencji, która w tej mierze zrobiła szybko istotne postępy. KIA czy Hyundai wypadli zatem znacznie lepiej nie tylko od Toyoty czy Nissana, ale nawet od takich marek jak Lexus, Acura czy Infiniti.

Jakość nowych samochodów z rocznika 2020 - raport J.D. Power

MiejsceMarkaLiczba problemów na 100 pojazdów
1Dodge136
1KIA136
3Chevrolet141
3RAM141
5Genesis142
6Mitsubishi148
7Buick150
8GMC151
9Volkswagen152
10Hyundai153
11Jeep155
12Lexus159
13Nissan161
14Cadillac162
ŚredniaCała branża motoryzacyjna166
15Infiniti173
16Ford174
16Mini174
18BMW176
19Honda177
19Toyota177
21Lincoln182
22Mazda184
23Acura185
24Porsche186
25Subaru187
26Chrysler189
27Jaguar190
28Mercedes202
29Volvo210
30Audi225
31Land Rover228
32Tesla250

Nie tylko jednak Japończycy mają kłopoty. O prawdziwej wizerunkowej katastrofie można mówić w przypadku Tesli, którą po raz pierwszy uwzględniono w badaniu jakości nowych aut J.D. Power. Nie dość, że Tesla nie udzieliła pozwolenia na badanie wśród nabywców w 15 stanach USA, to jeszcze i tak zaliczyła wstydliwe noty. Okazało się, że twórcom raportu udało się zebrać wystarczająco dużo ankiet od właścicieli aut z pozostałych 35 stanów Ameryki. Z wynikiem 250 usterek na 100 aut Tesla wylądowała na ostatnim miejscu.

Nie jest niespodzianką co sprawia największe kłopoty w nowych samochodach. Mnóstwo problemów przysparzają zestawy multimedialne, układy rozpoznawania głosu, łączność Bluetooth, Android Auto i CarPlay oraz ekrany dotykowe i nawigacja. Twórcy raportu wspomnieli również o nowych kategoriach takich jak problemy z zaawansowanymi systemami wspomagania kierowcy, nowo wprowadzonymi technologiami czy tzw. „interakcją pojazdu z otoczeniem” (nie sprecyzowano jednak).

A jakie samochody najwyżej oceniono? Oto finaliści z wybranych kategorii (pamiętajmy, że amerykańska klasyfikacja znacząco różni się od europejskiej). Szczegóły w galerii.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski